Jeśli do tej pory mówiliśmy o piekle kobiet, to od teraz będziemy mówić o piekle dla rządu – mówiła Klementyna Suchanow podczas konferencji prasowej, komentując dzisiejsze wydarzenia. – Zgotujemy wam piekło, nie podarujemy wam tego. Marta Lempart wezwała, by „wyrażać gniew” i „zostawić ślad”. – To nie my zaczęłyśmy – podkreśliła.
Tuż po publikacji uzasadnienia pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego w Warszawie zebrało się kilka tysięcy osób. Demonstranci zabrali ze sobą transparenty z hasłami „Wolność wyboru zamiast terroru”, „Za całokształt w...”, „To jest wojna”, poza tym tęczowe flagi, emblematy Strajku Kobiet i zielone bandany nawiązujące do proaborcyjnych demonstracji w Argentynie. Na czele zgromadzenia prowadzono duży baner ze znanym z poprzednich protestów napisem „Wypier...”.
Ewa Siedlecka: Uzasadnienie i wyrok opublikowane. Co z nich wynika?
Sprzed siedziby TK marsz przeszedł w kierunku centrum. Protestujący udali się w stronę pl. Na Rozdrożu, dalej Al. Ujazdowskimi do pl. Trzech Krzyży. Przed kościołem św. Aleksandra stało kilka osób, do których protestujący krzyczeli: „Warszawa wolna od faszyzmu”. Marsz przeszedł na Al. Jerozolimskie i dotarł do siedziby PiS przy ul. Nowogrodzkiej, a potem do centrum miasta. Marta Lempart żądała od uprzywilejowanych kobiet solidarności: – Panie celebrytki, panie biznesmenki, panie, które myślicie, że was to nie dotyczy!