26 lutego „Gazeta Wyborcza” opublikowała pierwsze tzw. taśmy Obajtka z 2009 r. Były to rozmowy telefoniczne ówczesnego wójta Pcimia Daniela Obajtka (dziś prezesa PKN Orlen) z Szymonem (osoba o takim imieniu przed laty miała być dyrektorem handlowym firmy TT Plast, konkurencyjnej dla spółki Elektroplast należącej do wujów Obajtka). Dziennikarze „GW” Paweł Figurski i Jarosław Sidorowicz pisali, że wójt Obajtek chciał „wykończyć firmę swojego wuja”, „kierował z tylnego siedzenia spółką konkurencyjną”, czego zgodnie z ustawą o samorządzie terytorialnym nie wolno było mu robić.
„Słychać, jak wydaje pracownikowi TT Plastu polecenia, zleca rozmowy z klientami, decyduje o urlopach. Co więcej, te nagrania ma od kilku lat prokuratura, ale nic z nimi nie zrobiła. Czy dlatego, że Obajtek jest dziś wielką gwiazdą w obozie władzy? Po 2015 r. zrobił oszałamiającą karierę – od wójta Pcimia, przez szefa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, po prezesury w grupie Energa i Orlenie” – pisali w ubiegły piątek Figurski i Sidorowicz.
To nie wszystko. Dziennik napisał w piątek, że w tej sprawie Obajtek mówił potem nieprawdę, zeznając przed sądem.
Czytaj też: Polityczny plan ulubieńca Kaczyńskiego