Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Policja pod domem Kaczyńskiego. Strach czy nadgorliwość?

Prezes PiS i wicepremier Jarosław Kaczyński. Zdjęcie z 10 maja 2021 r., 133. miesięcznicy smoleńskiej Prezes PiS i wicepremier Jarosław Kaczyński. Zdjęcie z 10 maja 2021 r., 133. miesięcznicy smoleńskiej Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Media informują o wzmocnieniu policyjnej ochrony domu Jarosława Kaczyńskiego. Granicę absurdu przekroczono tu dawno, a jedyne ważne pytanie brzmi: czy dzieje się tak z woli prezesa/wicepremiera, czy też nadgorliwości komendantów?

Według TVN 24 okolic znanego domu przy ulicy Mickiewicza na stołecznym Żoliborzu pilnuje na dobę już nie, jak niedawno, 18 funkcjonariuszy państwowej policji, lecz co najmniej 40. Jak twierdzą reporterzy stacji, są wśród nich zarówno policjanci umundurowani, jak i operujący po cywilnemu.

Powołują się na dzienne dyspozycje policji, z których wynika, że na samej popołudniowej zmianie w tym rejonie ma pracować obecnie 26 funkcjonariuszy. Czterech miało dyżurować w bezpośrednim sąsiedztwie obiektu (czyli tzw. bliźniaka, w którego części mieszka obywatel Jarosław Kaczyński), a 22 patrolować w pobliżu, krążąc po tzw. trasach alarmowych.

„Polityka” ujawnia: Ochrona prezesa zdrożała. I to sporo

Wicepremier Kaczyński z własną ochroną

To nie pierwsze takie doniesienie. Jeszcze w grudniu „Super Express” wyśledził, że policja zabezpieczała także wyprawę Jarosława Kaczyńskiego na coniedzielne nabożeństwo. Z tej relacji wynika, że politykowi z kościoła św. Benona na warszawskim Nowym Mieście, gdzie ma zwyczaj uczestniczyć w mszy, aż do bramy domu na Żoliborzu towarzyszy prócz prywatnej ochrony asysta policyjna w postaci radiowozu z mundurowymi oraz prowadzony przez „tajniaków” nieoznakowany samochód na „cywilnych” numerach. Informator gazety miał zdradzić, że do takiej niedzielnej operacji używani są policjanci z dwóch dzielnic.

Reklama