Rosja planów zapewne ma mnóstwo, z inwazją Marsa włącznie, ale nie jest gotowa do ataku na Polskę. Jeszcze nie teraz. Co nie oznacza, że nie będzie w przyszłości. Poza tym jeśli zechce włączyć Polskę do swojej strefy wpływów, to zrobi to w zupełnie inny sposób.
Mam dwie hipotezy co do ostatnich ataków hakerskich. Zacznijmy jednak od tego, jakie mogą być dość oczywiste plany Rosji związane z naszym krajem. Nie ulega chyba wątpliwości, że Kreml chciałby włączyć nas do swojej strefy wpływów i pozbyć się stąd wojsk NATO. Zabezpieczyłby tym samym swego ważnego sojusznika, Białoruś, i doprowadził do poważnej izolacji państw bałtyckich, które są mu solą w oku.
Jak wyprosić Polskę z Unii
Jakie są warunki, żeby takie wrogie włączenie Polski w krąg swych państw satelickich w ogóle mogło się udać? Przede wszystkim trzeba sprawić, by w obronie Polski nie stanął pies z kulawą nogą. Żeby Polska była wyrzutkiem Europy, kłopotliwym i uciążliwym. Aby zadarła z każdym możliwym sąsiadem, by stawiała absurdalne żądania, np. zwrotu mienia zagrabionego setki lat temu, nie respektowała wyroków TSUE – by w końcu wszyscy doszli do wniosku, że czas z tym skończyć. I pokazali Polsce, gdzie są drzwi.
Dlaczego właściwie jeszcze nas trzymają w UE? Z dwóch powodów. Po pierwsze, mają nadzieję, że po najbliższych wyborach wszystko się zmieni i nasz ważny kraj, z całkiem jednak pokaźnym potencjałem, będzie wzmacniał europejski system gospodarczo-polityczny. Po drugie, są tu mocno finansowo zaangażowani.