Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Po wyroku TSUE. Nadciąga zmęczenie taką Polską w Unii

Premier Mateusz Morawiecki Premier Mateusz Morawiecki Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
Polska pod rządami Kaczyńskiego postrzegana jest w europejskich kuluarach coraz częściej jako „chory człowiek” Unii. Opinii europejskiej trudno zrozumieć i zaakceptować skrajny eurosceptycyzm obecnego obozu rządzącego.

PiS rządzi Polską za pomocą trzech narzędzi: siania chaosu, przedstawiania swych przeciwników i krytyków jako rzekomych zdrajców, agentów wpływu i wrogów katolickiej tożsamości narodu oraz metodą gruszek na wierzbie połączonych z szykanami wobec tych, którzy nie podzielają pisowskiej propagandy sukcesu rodem z PRL.

Orzeczenie Trybunału mgr Przyłębskiej w sprawie zgodności prawa europejskiego z naszą konstytucją to przykład siania chaosu prawnego i politycznego. Posłuży pisowskiej władzy do dalszego i głębszego uwikłania Polski pod jej rządami w konflikt z kluczowymi instytucjami Unii Europejskiej: Komisją Europejską, Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Parlamentem Europejskim.

Władza igra z ogniem

Nie trzeba być znawcą niuansów prawa polskiego i unijnego, by dostrzec, że jest to kurs na kolizję. PiS sprawuje dziś kontrolę polityczną nad naszym Sądem Najwyższym, Trybunałem Konstytucyjnym, resortem sprawiedliwości, ministerstwem spraw zagranicznych, ma (chwiejną) większość w Sejmie, a prezydentem RP jest człowiek, który nie stanął w obronie zasad praworządności opisanych w naszej konstytucji. Obecna władza igra z ogniem, wdając się w dyskusje prawne z UE w duchu konfrontacyjnym.

Tak jakby nie poczuwała się do respektowania polskiej konstytucji i zawartych przez demokratyczne państwo polskie zobowiązań międzynarodowych, ilekroć jest to dla niej niewygodne. Jej celem jest upolitycznienie po swojej linii aparatu państwa i prawa. Działając w ten sposób, realizuje nie interesy Polski, tylko obozu rządzącego.

Reklama