Minister Przemysław Czarnek w wywiadzie dla „Sieci” zapowiedział wprowadzenie do szkół nowego przedmiotu pod nazwą „Historia i teraźniejszość” (HiT). To będzie prawdziwy hit, stwierdził z przekonaniem. Chodzi o to, by „odzyskiwać pokolenie nieświadomych Polaków”.
Czytaj też: Uczniowie wypisują się z religii. Z patriotyzmu też
HiT – aplikacja szerszego programu PiS
Podobno w najbliższej ramówce programowej dla szkół pojawią się nowe treści i dekalog obowiązujących wartości, które – jak można rozumieć – mają wlać do głów dzieci i młodzieży sposoby i zasady odczytywania przeszłości tak, by teraźniejszość była pod ich wpływem kształtowana. Można uznać, że chodzi też o to, że młodzi obywatele kończący szkoły z HiT-em będą dobrze wiedzieli, na co i na kogo głosować. Nasilenie edukacji nowym przedmiotem ma nastąpić przede wszystkim przed maturą.
Tej ramówki jeszcze nie znamy, ale wiele już wiemy. Minister Czarnek rządzi edukacją i nauką 12 miesięcy (uważa, że ma bilans niezwykle pozytywny), wiele już zrobił i wiele powiedział. Zresztą swoje mówi od lat. O kobietach i o rodzinie, o małżeństwie (definicja małżeństwa jest to ponoć „prawda obiektywna znana od początku życia na świecie”), o „cnotach niewieścich”, o LGBT i o gender, o tym, kto jest normalny, a kto nie, czy można bić dzieci (od czasu do czasu, a jakże).