O znalezieniu śladów działania systemu Pegasus na telefonach Romana Giertycha, byłego wicepremiera i ministra edukacji, dzisiaj prawnika zaangażowanego w procesy o dużej wadze politycznej, oraz prokurator Ewy Wrzosek ze stowarzyszenia Lex Super Omnia, jako pierwsza doniosła agencja Associated Press. Amerykańscy dziennikarze powołali się na ustalenia badaczy z Citizen Lab, jednostki naukowej na Uniwersytecie w Toronto zajmującej się nowymi technologiami i ich wpływem na społeczeństwo obywatelskie i jakość demokracji. To jedna z najbardziej zaawansowanych i szanowanych placówek na świecie, od lat publikująca przełomowe analizy udowadniające inwigilację aktywistów, działaczy politycznych i uchodźców przez autorytarne rządy na całym świecie.
Czytaj też: Sprawa Sławomira Nowaka powinna niepokoić wszystkich
Citizen Lab na tropie Pegasusa
Badacze z Citizen Lab w poprzednich latach opisali m.in., jak chińskie władze komunistyczne szpiegują liderów tybetańskiej opozycji, ujawnili metody propagandowych działań ofensywnych Pekinu w mediach społecznościowych, zajmowali się też cenzurą w krajach subsaharyjskich, Pakistanie i Arabii Saudyjskiej. Jednostka współpracuje z szeregiem partnerów na całym świecie, wspomagając swobodę wymiany informacji – szkoleni przez Citizen Lab we współpracy z Instytutem Sacharowa są od lat rosyjscy dziennikarze śledczy pracujący nad nieprawidłowościami w administracji