Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Władysław Frasyniuk będzie miał proces za „watahę psów”

Władysław Frasyniuk podczas prounijnej demonstracji. Wrocław, październik 2021 r. Władysław Frasyniuk podczas prounijnej demonstracji. Wrocław, październik 2021 r. Krzysztof Ćwik / Agencja Gazeta
Dzień przed wigilią Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała akt oskarżenia przeciwko Władysławowi Frasyniukowi w związku z jego wypowiedzią na antenie TVN 24. Sam zainteresowany dowiedział się o tym od „Polityki”.

O przekazaniu aktu oskarżenia z Warszawy do Sądu Rejonowego dla Wrocławia Śródmieście Władysław Frasyniuk nie miał pojęcia. Rano informację podał portal TVP Info, a oskarżony, który niedawno usłyszał w prokuraturze zarzuty w tej sprawie, o tym, że proces odbędzie się we Wrocławiu, dowiedział się od „Polityki”.

Kukułcze jajo?

Myślałem, że sprawa będzie się toczyć w Warszawie. Widocznie ktoś uznał, że to jest kukułcze jajo – komentował na gorąco Frasyniuk. Jak dodał, nie uważa, by którykolwiek z wojskowych, a zwłaszcza żołnierzy obecnych na granicy, poczuł się przez niego obrażony. – Przeciwnie, mam wrażenie, że są wnerwieni i używam tu łagodnego słowa, że ich dowództwo, minister obrony narodowej i prezydent państwa zdecydowali się zrównać wojsko z ZOMO. Można to nazwać łagodniej prewencją policyjną, ale wojsko polskie nie ma żadnych kompetencji i umiejętności do tłumienia demonstracji przygranicznych – mówił.

Zdaniem Frasyniuka należy uznać za skandal fakt, że w wolnej Polsce użyto wojska wobec ludności cywilnej, odwołując się tym samym do najgorszych tradycji PRL. I przypomniał w rozmowie z reporterem „Polityki”, że w PRL wszystkie bunty społeczne były tłumione przez wojsko właśnie.

Prezydent bierze bezpośrednią odpowiedzialność za armię, zwłaszcza podpisując ustawę o stanie wyjątkowym.

Reklama