A więc jednak. Paweł Kukiz ma złożyć wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej w sprawie Pegasusa. Ugrupowania opozycyjne w Sejmie ostatecznie porozumiały się co do tego w czwartek i natychmiast potem odbył się krótki briefing dla mediów z udziałem ich przedstawicieli, w tym Lewicy i konfederatów. Kukiz zapowiedział, że komisja ma liczyć 11 osób: pięć z KO, pięć z PiS, do tego przedstawiciel koła poselskiego Kukiz ′15, którym, jak rozumiemy, będzie on sam. Ma być także przewodniczącym komisji.
Czytaj też: Czy Pegasus wpłynął na wynik wyborów w Polsce?
Czy PiS poprze tę komisję?
Taki jest plan. Czy się powiedzie, zadecyduje wynik głosowania w Sejmie (no i marszałek Witek, która musi wniosek puścić). PiS do tej pory jest przeciw powołaniu komisji, ale gdyby wniosek zablokował, wybuchłby kolejny skandal polityczny. Opozycja mogłaby wołać w mediach i na ulicach, że się boją prawdy. Przecież tyle razy PiS powtarzał swoją mantrę, że ludzie, którzy mają czyste konto, nie powinni się bać żadnych dochodzeń.
Wcześniej Kukiz tłumaczył mediom, że mu zależy, aby komisja wzięła pod lupę nie tylko ostatnie lata, kiedy rządzi Zjednoczona Prawica, ale też lata wcześniejsze, kiedy rządziła Platforma z ludowcami, oraz okres 2005–07, gdy mniejszościowym premierem był najpierw Kazimierz Marcinkiewicz, a następnie