Marcin Wiącek, rzecznik spraw sprzecznych
RPO Marcin Wiącek. Trochę na lewą, trochę na prawą nóżkę
Trybunał Julii Przyłębskiej straszył i ostrzegał Marcina Wiącka. Konkretnie straszyli go dwaj byli prokuratorzy: Stanisław Piotrowicz i Bogdan Święczkowski, przy udziale Wojciecha Sycha. Wygląda na to, że cel osiągnęli: Marcin Wiącek zapowiedział, że nie będzie już składał wniosków o wyłączanie z orzekania dublerów sędziów.
Groźby pod adresem Rzecznika Praw Obywatelskich można uznać za tradycję Trybunału Przyłębskiej zainaugurowaną w 2018 r. przez dublera i wiceprezesa TK Mariusza Muszyńskiego. Adam Bodnar złożył wniosek o wyłączenie ze sprawy Muszyńskiego, na co ten dowodził, że Bodnar dał podstawę do odwołania go ze stanowiska.
Marcin Wiącek: kim jest nowy RPO
RPO a dublerzy
Tradycję wniosków RPO o wyłączanie dublerów podjął Marcin Wiącek. Dostał mocny argument w postaci orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Xero Flor, uznającego, że sąd z udziałem nieprawidłowo powołanego sędziego dublera nie jest sądem, a rozstrzygnięcie wyrokiem. Pod koniec lutego trzyosobowy skład Trybunału Przyłębskiej, odrzucając kolejny wniosek RPO o wyłączenie dublera Muszyńskiego, część uzasadnienia poświęcił temu, że RPO „godzi w porządek konstytucyjny Rzeczypospolitej”, bo choć jego argumentacja została już wielokrotnie przez Trybunał odrzucona, on ją powtarza w kolejnych wnioskach.