Korespondencja, co istotne, pochodzi sprzed ponad dwóch lat – z września 2020 r. Co można w niej przeczytać?
Czytaj też: Tak źle dawno nie było. PiS czaruje: „Kryzys? Jaki kryzys?”
ZZ nie zrobił nic konkretnego
Pryncypał wobec zaufanych współpracowników miał oceniać swojego podwładnego bez większych złudzeń: „ZZ [Zbigniew Ziobro – przyp. KB] jest cyniczny i gotów działać przeciwko nam”. Tłem tej cenzurki była ówczesna sytuacja w rządzącej koalicji – nasilał się kryzys związany z odmową poparcia przez Solidarną Polskę dwóch ważnych dla prominentów PiS ustaw: tzw. futerkowej („piątka dla zwierząt”), którą z osobistych względów zainteresowany był sam prezes Jarosław Kaczyński, oraz tzw. bezkarnościowej, która – również z osobistych powodów – ważna była dla samego Morawieckiego i urzędników z jego otoczenia, zawierała bowiem zapis gwarantujący nietykalność w związku z bezprawnymi decyzjami podjętymi podczas pierwszej fali pandemii koronawirusa wiosną 2020 r.
Premier Morawiecki miał w mailu przedstawić warianty rozwiązania kryzysu koalicyjnego, sugerując m.in. pozbycie się Ziobry z resortu. Ocenił, że „ZZ wbrew wizerunkowi, który kreował, nie zrobił przez 5 lat w zasadzie nic konkretnego (poza wzniecaniem konfliktu)”. Dodał przy tym: „Po odebraniu ZZ kontroli nad prokuraturą trzeba też ostro wziąć się za finanse SolPolu. Choćby po to, by część jego posłów była gotowa popierać nas w głosowaniach / przystąpić do PiS, nawet jeśli ze strachu.