Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

„Siła kłamstwa”. Szef KRRiT chce reaktywować cenzurę

Antoni Macierewicz w Sejmie, grudzień 2022 r. Antoni Macierewicz w Sejmie, grudzień 2022 r. Jacek Szydłowski / Forum
Atak Macieja Świrskiego na TVN i wolne media sprzeciwia się misji kierowanej przez niego rady. Może od razu ją przemianować? „Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk” będzie jak znalazł.

Komunikat szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego o wszczęciu postępowania w sprawie reportażu TVN24 to niedopuszczalna próba cenzurowania wolnych mediów. Szef KRRiT chce sprawdzać, czy stacja nie dopuściła się „propagowania nieprawdziwych informacji oraz działań sprzecznych z polską racją stanu i zagrażających bezpieczeństwu publicznemu”. Jest też kij: KRRiT ma badać, „w jakim stopniu ewentualne rozpowszechnianie nieprawdziwych i nierzetelnych informacji narusza warunki koncesji”.

Czytaj też: Teletalib na czele KRRiT. Za co ceni go Kaczyński?

Konstytucja: wolność słowa, prawo do informacji, interes publiczny

Przewodniczącemu Świrskiemu warto przypomnieć konstytucyjne zadania prowadzonej przez niego instytucji. Rada ma stać na straży wolności słowa, prawa do informacji i interesu publicznego w radiu i telewizji. Trudno znaleźć materiał bardziej realizujący te trzy wartości niż reportaż „Siła kłamstwa” Piotra Świerczka.

Autor w wyniku wielomiesięcznego śledztwa pokazał, jak podkomisja Antoniego Macierewicza ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej zataiła dowody, które wykluczały zamach i potwierdzały wersję o katastrofie lotniczej. Korzystał więc z wolności słowa i realizował prawo do informacji swoich odbiorców w ważnym interesie publicznym. Powinno się go za to nagrodzić i rzeczywiście taką nagrodę dostał, ale od środowiska dziennikarskiego: materiał otrzymał w grudniu 2022 r.

Reklama