Donald Tusk w Poznaniu o PiS: Władzę zbudowali na strachu i poniżeniu, efekty są tragiczne
„Będziemy 16 czerwca w Poznaniu, aby PiS i jego prezes stali się jak najszybciej »urojoną rzeczywistością«. Cała Wielkopolska na placu Wolności! Z Polską w naszych sercach!” – napisał lider opozycji na Twitterze w czwartek.
To było nie tylko zaproszenie do Poznania, ale też reakcja Tuska na słowa Jarosława Kaczyńskiego w dniu ogólnopolskich protestów po kolejnej dramatycznej śmierci ciężarnej kobiety w polskim szpitalu. 33-letnia Dorota trafiła do szpitala im. Jana Pawła II w Nowym Targu z powodu przedwczesnego odpłynięcia wód płodowych. To był 20. tydzień jej pierwszej ciąży. Potwierdzono bezwodzie, a następne trzy doby kobieta spędziła z nogami w górze, bo wedle pracujących w szpitalu tak wody mogłyby „wrócić”.
Manifestacje zorganizowano w środę w kilkudziesięciu miejscowościach. Ludzie stali z transparentami: „Przestańcie nas zabijać”, „Martwe rodzić nie będziemy”, „Chcemy lekarzy, nie policjantów”, „Chcę aborcji rządu PiS i episkopatu”.
Tymczasem zapytany na sejmowym korytarzu przez Justynę Dobrosz-Oracz o to, jak traktowane są kobiety w szpitalach i czy żałuje wniosku do TK w sprawie zaostrzenia aborcji, prezes PiS rzucił do dziennikarzy: „To jest jedno wielkie oszustwo z waszej strony”. I dodał, że w głośnym orzeczeniu Trybunału Julii Przyłębskiej nie było mowy o zagrożeniu zdrowia i życia kobiet, więc to wszystko „urojona rzeczywistość”. Na pytanie, skąd zatem tak wiele przypadków śmierci ciężarnych w Polsce w ostatnich latach w sytuacji, gdy powinny mieć przeprowadzoną aborcję, już nie odpowiedział.