Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Koalicja odbija Katowice partii Kaczyńskiego. Co dla Śląska oznacza ta roszada?

Jarosław Makowski, wiceprezydent Katowic Jarosław Makowski, wiceprezydent Katowic Jarosław Makowski / Facebook
We władzach Katowic KO zastąpiła PiS. Pierwszą ciekawostką i zagadką jest to, że nowy sojusz w mieście nie został sformalizowany w postaci umowy. Ponoć nie ma takiej potrzeby.

Na scenie politycznej Katowic spore zmiany. I to kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi. Po dziewięciu latach Forum Samorządowe prezydenta Marcina Krupy zerwało koalicję z PiS. Do gry weszła Koalicja Obywatelska, a Jarosław Makowski, przewodniczący jej klubu radnych i szef katowickich struktur PO, z nowym rokiem zasiądzie w fotelu wiceprezydenta. Po działaczu PiS.

W końcówce tej przedłużonej kadencji nowa koalicja będzie miała w 28-osobowej Radzie Miasta aż 23 radnych: Forum 12, KO 11, co czyni dla każdego prezydenta wymarzony układ.

Koalicja zawiązana została na czas krótki, ale zadaniowo treściwy: „Przed nami ważne zadania: pozyskanie i rozdysponowanie pieniędzy z KPO i Funduszu Sprawiedliwej Transformacji” – powiedział prezydent Krupa.

Poprzedni koalicjant nie pasował do nowego wyzwania, także z powodu różnego podejścia do samorządności. A przypomnieć należy, że prezydent Krupa od dwóch lat jest we władzach Ruchu Samorządowego Tak! Dla Polski. Należy również przypomnieć, że Ruch doprowadził w minionym roku do przewrotu w sejmiku śląskim, w wyniku którego z PiS odszedł marszałek Jakub Chełstowski i troje radnych. Zdarzenie to pozbawiło partię Kaczyńskiego władzy w województwie śląskim.

KO wraca do Katowic

Nowy wiceprezydent zwrócił uwagę na fakt, że po kilku latach przerwy tandem PO (teraz KO) wraca do wspólnego rządzenia Katowicami, natomiast przywilej ten traci PiS (w jego partyjnym klubie pozostało trzech radnych, czyli połowa z tego, co było na początku kadencji).

Reklama