Kraj

Kaczyński vs PiS. Czy prezes ciągnie partię na dno? I czy zobaczymy jakiś otwarty bunt?

Jarosław Kaczyński Jarosław Kaczyński Prawo i Sprawiedliwości / Facebook
Jeśli PiS będzie wyłącznie straszyć niemiecką dominacją i dyktaturą Tuska, to raczej zawęża sobie pole działania, niż poszerza grupę potencjalnych wyborców. Tylko czy ktoś na prawicy ma lepszy plan niż Kaczyński? Spójrzmy, jak miota się Andrzej Duda, który robi groźne miny i próbuje zapraszać na rozmowy, a zwykle wypada niepoważnie.

W ostatnich dniach odbyło się pierwsze posiedzenie nowego Zespołu Pracy Państwowej powołanego przez PiS, poświęcone projektowi CPK. Kilkanaście osób przez półtorej godziny rozmawiało o znaczeniu inwestycji dla Polski. Podkreślano, że jest zagrożona, a powinna być koniecznie kontynuowana w interesie gospodarczym i militarnym naszego kraju. Obecni byli m.in. Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki.

To nowość w polityce partii. W styczniu PiS żył głównie sprawą Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Poświęcał jej bardzo dużo energii i czasu. Przekonywał, że panowie zostali więźniami politycznymi i grozi nam dyktatura Donalda Tuska. Narracja szybko się jednak posypała, ponieważ jeden podpis prezydenta wystarczył, by Kamiński i Wąsik wyszli z więzienia. A w dyktaturę Tuska po prostu prawie nikt nie uwierzy.

Czytaj też: Raport o stanie prezesa. „Nie może pokazać, że jest zmęczony”

PiS ma problem

W badaniach opinii publicznej widać, że prawica ma problem. I nie chodzi tylko o to, że PiS zaczął tracić w sondażach poparcia partii politycznych, nie można zaś wykluczyć, że Koalicja Obywatelska wkrótce wysunie się w nich trwale na pierwsze miejsce. Chodzi też o to, że w badaniach dotyczących konkretnych spraw, takich jak problem Kamińskiego i Wąsika, stanowisko PiS wypada jeszcze gorzej.

Reklama