Wydarzenie zorganizowane w Domu Dziennikarza, prowadzonym przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przy ul. Foksal w Warszawie, miało być konferencją „wszystkich środowisk konserwatywnych”. Sam Bąkiewicz, były przewodniczący Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, kandydujący do Sejmu z radomskiej listy PiS, z tematów europejskich uczynił motyw przewodni swojej obecnej działalności politycznej. W marcu zarejestrował partię o nazwie Niepodległość, którą promuje za pomocą Rot Marszu Niepodległości, organizacji pozarządowej powołanej jeszcze za rządów PiS. Roty były jednym z wielu prawicowych podmiotów otrzymujących hojne wsparcie z Narodowego Instytutu Wolności. Dziś Bąkiewicz korzysta m.in. z kont organizacji w social mediach i baz subskrybentów jej newsletterów, by promować inicjatywy związane z Niepodległością.
Polexit i PiS na imprezie Bąkiewicza
Jego nowa inicjatywa krąży w zasadzie wokół jednej kwestii – głównym założeniem nowej formacji jest wyprowadzenie Polski z Unii (Bąkiewicz wspominał co prawda ostatnio też o wzmocnieniu konstytucyjnej roli prezydenta czy lepszej polityce prorodzinnej). W poniedziałek wszystko krążyło wokół pytania o to, czy da się UE jeszcze zreformować, czy mimo wszystko trzeba ją rozwiązać. Zapowiadano gości z zagranicy, ale niemal wszyscy łączyli się z Warszawą zdalnie. Organizatorzy mieli też spore problemy techniczne z płynną transmisją i tłumaczeniem symultanicznym; do widzów Mediów Narodowych TV docierała tylko część wypowiedzi zagranicznych prelegentów.