Kraj

Kto się boi studentów?

Głosami etycznego oburzenia studenci starają się wywołać w nas słuszne zawstydzenie, że wiedząc wystarczająco dużo o cierpieniu ludności cywilnej w Gazie, społeczności uniwersyteckie nie reagują.

A pan za kim jest tam w Gazie? – zapytała mnie sąsiadka.

– Jak to za kim? Jak w ogóle można tak stawiać pytanie.

– Normalnie. Nawet jak obie strony popełniają zbrodnie, to jedni robią to bardziej albo więcej, albo z gorszych powodów. Pana studenci jakoś nie mają problemu z odpowiedzią – naciskała z widoczną satysfakcją.

– Zemsta państwa w odwecie za zemstę terrorystów, a ofiarami są głównie cywile. I ja mam między tym wybierać? – broniłem się przypierany.

– Mówi pan jak urzędnik. Ale przecież coś pan czuje, kiedy na to patrzy? – dźgnęła mnie chytrze od strony serca.

– W tej sprawie nie należy wierzyć łzom, zwłaszcza swoim. Przepraszam, muszę do pracy – przerwałem, nie chcąc, nie mogąc, a więc po dwakroć nie chcąc wybierać, czyj ból jest większy.

30 kwietnia 2024 r. uzbrojeni policjanci wtargnęli na kampus Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku, aby usunąć studentów zabarykadowanych w Hamilton Hall. Aresztowano setki osób. Był to ostatni etap protestów przeciw izraelskim działaniom w Gazie. To właśnie na Columbii, niemal natychmiast po ataku Hamasu 7 października i odwecie armii izraelskiej, rozpoczęły się wystąpienia studenckie, które wkrótce rozprzestrzeniły się po całej Ameryce, przeniosły do Europy, a od niedawna także do polskich uniwersytetów. Protestom i kontrprotestom towarzyszyły niezwykle ostre wypowiedzi na temat antysemityzmu, islamofobii, ludobójstwa oraz wolności słowa na uczelni.

Policję wezwała rektorka Minouche Shafik, która zaledwie trzy dni przed atakiem Hamasu z 7 października objęła urząd. W pierwszym dniu kadencji mogło się wydawać, że jej głównym problemem będzie pogodzenie interesów bogatych sponsorów z niezależnością potężnych wydziałów, naturalnym konserwatyzmem dożywotnich profesorów oraz z oczekiwaniami studentów, którzy od kilku lat zaczynali wątpić w Columbię jako najbardziej progresywną uczelnię amerykańską.

Polityka 23.2024 (3466) z dnia 28.05.2024; Felietony; s. 106
Reklama