Kraj

Idze idzie znakomicie

Iga Świątek Iga Świątek Foto Olimpik/NurPhoto / Getty Images
„Jest Iga Świątek, Rów Mariański, Aryna Sabalenka i Jelena Rybakina” – żartują kibice.

Iga Świątek już czwarty raz (i trzeci rok z rzędu) podniosła puchar imienia Suzanne Lenglen wręczany zwyciężczyniom turnieju Roland Garros we Francji. W sumie ma pięć wielkoszlemowych tytułów (bo jest też triumfatorką US Open 2022). Spośród aktywnych tenisistek więcej zebrała Venus Williams (siedem), symboliczne podium domyka Naomi Osaka (cztery). Właśnie z Japonką Polka rozegrała w Paryżu swój najbardziej zacięty pojedynek – o mały włos pożegnałaby się z turniejem już w drugiej rundzie. Tenisowy świat wrzał i byłoby po zawodach, ale Iga sensacyjnie odwróciła wynik 2:5 i 0:30 w trzecim secie. Fani thrillerów powinni ten spektakl nadrobić, dla Polki na pewno był przełomowy. Na tym tle finałowy mecz na korcie Philippe’a Chatriera w ostatnią sobotę wydawał się spacerkiem. Polka wygrała z Jasmine Paolini 6:2, 6:1. „To był najintensywniejszy mecz w mojej dotychczasowej karierze” – przyznała 28-latka z Toskanii, która ujęła polskich kibiców nieodłączną pogodą ducha i znajomością naszego języka. Włoszka ma polskie korzenie, spędzała wakacje u babci w Łodzi i właśnie rozgrywa swój najlepszy sezon. Roland Garros zapewni jej awans do pierwszej dziesiątki rankingu WTA. A Igę umocni na pozycji liderki. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego może już być pewna – jako pierwsza i na razie jedyna – że wystąpi w tegorocznym WTA Finals dla najlepszych dziesięciu zawodniczek na świecie. Sezon na mączce zamyka trzema zwycięstwami z rzędu: w Madrycie, Rzymie, teraz w Paryżu. Takiego wyczynu dokonała ostatnio Serena Williams (w 2013 r.).

„Jest Iga Świątek, Rów Mariański, Aryna Sabalenka i Jelena Rybakina” – żartują kibice. Fakt: dwa wielkoszlemowe tytuły ma w gablocie Sabalenka, po jednym Rybakina i Amerykanka Coco Gauff, która po French Open została wiceliderką rankingu WTA.

Polityka 25.2024 (3468) z dnia 11.06.2024; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 8
Reklama