Fala powodziowa blisko Nowej Soli. Tusk odpowiada PiS: Ważne, co kto robi, nie co kto mówi
W niedzielę ok. 15:30 kulminacyjna fala na Odrze dotarła do Głogowa, przez miasto będzie się przetaczać do poniedziałkowego południa. Problem był w tym, że według prognoz miała przekroczyć stan alarmowy o 2,5 m i osiągnąć wysokość 7 m, a wały przeciwpowodziowe mają tam zaledwie kilkanaście centymetrów więcej. Na szczęście na razie jest niższa niż przewidywano.
„Na ten moment sytuacja jest trudna, ale stabilna – wszystko jest pod kontrolą” – napisała w niedzielę po południu na X Komenda Powiatowa PSP w Głogowie.
Na ten moment sytuacja jest trudna, ale stabilna – wszystko jest pod kontrolą – przekazała Komenda Powiatowa PSP w Głogowie.
— Remiza.pl (@remizacompl) September 22, 2024
Więcej: https://t.co/mpW21tqey6
Gorzej, że o ile centrum miasta na razie nie wydaje się zagrożone, o tyle w peryferyjnych dzielnicach tak dobrze już nie jest. Tam mniejsze rzeki mają tzw. cofkę, bo nie mogą wpłynąć do wezbranej Odry, co powoduje zalanie okolic. Tak stało się przede wszystkim na rzece Czarna, która wpada w Głogowie do Odry, przez cofkę podtopione jest osiedle Krzepów.
Wiadomo, że stany wody wzrastają też na Baryczy i Orli. Cofka Odry spowoduje także wzrost stanów wody w ujściowych odcinkach Ślęzy, Bystrzycy, Widawy, Oławy, Kaczawy, Baryczy i Bobru. W przypadku tej ostatniej rzeki wzrosty mogą sięgnąć 1,5 m.
Kolejną większą miejscowością, która szykowała się na przyjęcie fali powodziowej na Odrze, była Nowa Sól.