Kraj

Małe mieszkanie, duży problem. Zdesperowany PiS wytacza ciężkie armaty. Będą brnąć

Karol Nawrocki Karol Nawrocki Facebook
Nie będzie uczciwej zmiany narracji „mieszkaniowej” w obozie pisowskim. Jak Trump: nigdy się nie przyznają, zawsze strzelają do posłańca, a winę zwalają na „pełzający zamach stanu” Tuska.

Z małego mieszkania zrobił się duży problem wizerunkowy. Przykrył w mediach wizytę Karola Nawrockiego w Białym Domu i jego handshake z prezydentem Trumpem. Sztab kandydata PiS liczył, że wizyta okaże się punktem zwrotnym w słabującej kampanii Nawrockiego. Ale się nie okazał, więc trzeba było odsunąć „wiktorię” w Gabinecie Owalnym na plan dalszy.

W końcu pod presją opinii publicznej opublikowano oświadczenie majątkowe Nawrockiego, choć wcześniej miał się na to nie godzić. Wykazał w nim nie jedno, a dwa mieszkania, czyli minął się z prawdą, odpowiadając na pytanie Magdaleny Biejat podczas debaty prezydenckiej „Super Expressu”. Zaliczył się wtedy do grona tych Polaków, którzy mają jedno mieszkanie. Kandydatka Lewicy do prezydentury zadała to pytanie Nawrockiemu nie w ramach jakiegoś śledztwa skarbowego, lecz w kontekście deficytu mieszkań dostępnych dla mniej zamożnych.

Nawrocki wyczuł, że musi odpowiedzieć tak, by nie wyjść na uprzywilejowanego. Jednocześnie zmienił zdanie w sprawie podatku katastralnego: był za, w kampanii jest przeciw. Chciał się przedstawić jako jeden z „przerażonych” tym podatkiem zwykłych Polaków i dał do zrozumienia, że może się w tym punkcie dogadać z lewicą, która chce ograniczyć traktowanie mieszkań jako lokatę kapitału.

Czytaj też: Jak z tą kawalerką było. Wersja PiS jest absurdalna, bajki „o dobrym panu Karolu” nikt nie kupi

Moralny profil Nawrockiego

Kłopot w tym, że Nawrocki – z tego, co wiemy – tak właśnie zamierzał potraktować owo mieszkanie, o którym dziś zrobiło się tak głośno. Nie tylko z powodu uników i wykrętów Nawrockiego w tej sprawie, ale też z powodu etycznego: potraktowania „pana Jerzego”, którym obiecał się opiekować. Pożyczył mu pieniądze na wykup mieszkania komunalnego, a kiedy stał się jego właścicielem, nie wywiązywał się jak należy z obietnicy.

Pan Jerzy trafił ostatecznie w zeszłym roku do jednego z gdańskich DPS, w którym koszt rocznej opieki nad pensjonariuszem wynosi 92 tys. zł. Rzeczniczka sztabu Nawrockiego przekonywała, że od wielu lat mu pomagał. We wtorek Onet opublikował rozmowę z opiekunką pana Jerzego z ramienia pomocy społecznej. Według niej w ostatnich latach pan Jerzy żył w nędzy.

To samo twierdzi poseł PiS Przemysław Czarnek, który podkreśla, że „nie było umowy o przejęciu opieki” między panem Jerzym a Nawrockim. Podpiera się publicznie rzekomym „testamentem” Jerzego Ż., co wydaje się złamaniem prawa. Wersje dotyczące samej transakcji są sprzeczne. No i w jakich okolicznościach, przez kogo pan Nawrocki – jako radny gdański – poznał pana Jerzego?

Ten personalny aspekt sprawy może wielu interesować bardziej niż aspekt formalno-prawny. Rzuca bowiem snop światła na moralny profil Nawrockiego. Temat podjęli politycy obozu rządzącego: jeśli Nawrocki tak się opiekował panem Jerzym, to jakie ma kwalifikacje moralne do pełnienia urzędu prezydenta?

Zdesperowana prawica wytoczyła więc ciężkie armaty. Bez żadnych dowodów zaczęto lansować teorię spisku politycznego: Marcin Mastalerek, szef gabinetu prezydenta Dudy – który ostatnio, wbrew deklaracji, że prezydent RP nie jest od tego, by żyrować po nazwisku jakiegoś kandydata na ten urząd, zapowiedział na zlocie PiS, że będzie głosował na Nawrockiego – oznajmił w Radiu Zet, że przecież wszyscy wiedzą, iż od wielu miesięcy zbierane są na Nawrockiego haki, „i to metodami służb specjalnych”. PiS zażądał też wyjaśnień od obecnego koordynatora służb specjalnych, jak mogło dojść do „wycieku” informacji z oświadczenia majątkowego Nawrockiego.

Czytaj też: Kompromitacja na wielu poziomach. Z tej afery Nawrocki wyjdzie poobijany

PiS wytacza armaty

Teoria spiskowa PiS czerpie garściami z ich własnej praktyki, gdy byli u władzy. Wszyscy pamiętamy, jak hakowali Pegasusem komórki polityków ówczesnej opozycji, na czele z Krzysztofem Brejzą, podczas kampanii wyborczej w 2019 r. Minister-koordynator Tomasz Siemoniak przypomniał pisowcom, że wciąganie służb do bieżącej gry politycznej skończyło się 15 października 2023 r., kiedy w wyniku decyzji większości wyborców władzę przejęła koalicja demokratyczna.

Obecny szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego płk Rafał Syrysko oświadczył, że ABW – „wbrew powielanym insynuacjom” – na żadnym etapie i w żadnej formie nie angażowała się i nie angażuje w czyjąkolwiek kampanię wyborczą. Zapowiedział kroki prawne, bo insynuacje uderzają w reputację funkcjonariuszy Agencji. Na 9 maja sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka wezwała Nawrockiego, aby przedstawił informacje i dokumenty dotyczące mieszkania.

Apelował o to marszałek Hołownia. Sam skwitował sprawę na X: „Wybory na prezydenta RP to wyścig dla przyzwoitych i uczciwych. Opcje są dwie: albo Pan Nawrocki przekonuje nas, że wie, co to chrześcijańskie zachowanie w praktyce, albo wycofuje się z wyborów”. Marszałek startuje jednak w tych samych zawodach, więc Nawrocki obie „opcje” zignoruje.

Bardziej przekonują mnie słowa ministra Sikorskiego – który nie startuje w wyborach – „to jest nauczka dla dzisiejszej opozycji, by na najwyższy urząd w państwie wybierać jednak polityków, którzy zostali już wcześniej przetestowani, których życiorys został zweryfikowany przez niezależne instytucje i niezależne media”. Podpisuję się pod tymi słowami, ale i je PiS zignoruje. Karol Nawrocki jest przecież „decyzją” samego Jarosława Kaczyńskiego. Nie będzie uczciwej zmiany narracji „mieszkaniowej” w obozie pisowskim. Jak Trump: nigdy się nie przyznają, zawsze strzelają do posłańca, a winę zwalają na „pełzający zamach stanu” Tuska.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Śledztwo „Polityki”. Białoruska opozycjonistka nagle zniknęła. Badamy kolejne tropy

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko
06.05.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną