Mentzen skoczył Nawrockiemu na plecy. Czy koalicja PiS i Konfederacji jest jeszcze możliwa?
Robi wrażenie reakcja Sławomira Mentzena na aferę mieszkaniową Karola Nawrockiego. Z wielką energią przyłączył się do chóru polityków potępiających postępek kandydata PiS na urząd prezydenta. Chór ten śpiewa jednym i mocnym głosem, bo sprawa jest już jasna. W zasadzie trudno, żeby ktokolwiek, kto nie jest związany więzami partyjnej lojalności (czyli działaczem PiS), bronił dziś Nawrockiego. Tyle że Mentzen w krytykę zaangażował się szczególnie mocno. Jego partyjny rywal Krzysztof Bosak również wypowiada się o sprawie krytycznie, jednakże dość oględnie. Bosak mostów nie pali – Mentzen owszem.
Nawroccy niby kupili mieszkanie, ale nie zapłacili
Po kilku dniach wahań dziś w zasadzie wiemy już, jak wyglądał mieszkaniowy „deal” Nawrockiego i jego żony: najpierw Karol Nawrocki zorganizował notarialne wykupienie przez Jerzego Ż., osobę w dużej mierze bezradną, zamieszkiwanego przez niego gdańskiego mieszkania komunalnego z bonifikatą 90 proc., a kwotę wykupu sam wpłacił do banku. Następnie nakłonił Jerzego Ż. do spisania testamentu, który najprawdopodobniej sam mu podyktował. Testamentem tym został ustanowiony jedynym spadkobiercą Jerzego Ż., a jego dzieci zostały wydziedziczone.
Dla upewnienia się, że mieszkanie przypadnie Nawrockim, doprowadzili oni Jerzego Ż. do zawarcia przed notariuszem skrajnie niekorzystnej umowy, w której poświadczono kłamstwo, jakoby Ż. otrzymał od Nawrockich 120 tys.