Po trzyipółgodzinnych i transmitowanych przez media obradach Izba Kontroli Nadzwyczajnej ogłosiła ważność wyborów prezydenckich, których zwycięzcą, uzyskawszy większą liczbę głosów od konkurenta Rafała Trzaskowskiego, jest Karol Nawrocki.
Jak dużą większością głosów wygrał – to będzie jeszcze zapewne przedmiot sporów, zważywszy że prokuratura w ramach prowadzonych śledztw opartych na sporządzonych dla niej ekspertyzach statystycznych anomalii zamierza ponownie przeliczyć głosy we wskazanych 296 komisjach wyborczych. Jednak co do tego, że to liczenie nie wpłynie na zmianę faktu, że Karol Nawrocki dostał więcej głosów od Rafała Trzaskowskiego, zgodzili się i uczestniczący w posiedzeniu prokurator generalny Adam Bodnar, i przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak, i członkowie IKN.
Co orzekła IKN Sądu Najwyższego
Od orzeczenia o ważności wyborów zdanie odrębne złożyli sędziowie Leszek Bosek, Grzegorz Żmij i Artur Redzik. Ten ostatni chciał tylko bardziej podkreślić w uzasadnieniu właściwość i prawomocność IKN do rozpatrywania protestów wyborczych. Leszek Bosek i Grzegorz Żmij – przeciwnie, powołując się na orzeczenia ETPC i TSUE, negowali legalność IKN. Jednak wszyscy się zgadzali, że zwycięzcą wyborów jest Nawrocki, który dostał więcej głosów niezależnie od rozmaitych nieprawidłowości.
Leszek Bosek w zdaniu odrębnym, popartym w całości przez Grzegorza Żmija, wyliczał nieprawidłowości w procedowaniu IKN nad protestami wyborczymi:
• uznanie, że prokurator generalny nie jest uczestnikiem postępowania w sprawie ważności wyborów (mimo że jest uczestnikiem postępowań w sprawie protestów wyborczych), i w związku z tym nierozpatrzenie jego wniosków o wyłączenie członków IKN od rozpoznawania protestów wyborczych i o przeniesienie ich rozpatrywania do Izby Pracy (Adam Bodnar wnioskował, aby w sprawie odsunięcia orzekali sędziowie innych izb SN, bo członkowie IKN orzekaliby we własnej sprawie, co jest niedopuszczalne).