Premier Donald Tusk ogłosi szczegóły rekonstrukcji rządu w środę 23 lipca o godz. 10. Wreszcie poznamy efekt tygodniowych negocjacji i chocholego tańca. Oprócz nominacji wicepremiera Radosława Sikorskiego mamy usłyszeć o utworzeniu dwóch dużych resortów – energetyki i gospodarki – które wchłoną część obecnych. Niektórzy ministrowie odejdą, inni spadną do rangi „wice”. Reszta odetchnie z ulgą i... Co dalej?
Wicepremier Sikorski
To najgłośniejszy news, jaki może w środę przejść weryfikację. Szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych znajdzie polityczne potwierdzenie dotychczasowych osiągnięć w dyplomacji i kampanii prezydenckiej, w której wspierał Trzaskowskiego. Nominacja Sikorskiego na wiceszefa rządu mówi nam więcej niż którykolwiek jego członek, z rzecznikiem i premierem włącznie. To niezmienny problem koalicji, że dyskusję o nazwiskach, stanowiskach i podziale łupów przedkłada nad komunikację planów i podjętych działań.
Sikorski jest najlepiej ocenianym politykiem w rządzie. W badaniu IBRiS na zlecenie Onetu zajął pierwsze miejsce na podium pod względem zaufania. Sukces smakuje podwójnie, bo jako jeden z niewielu uzyskał bilans dodatni – ufa mu 43,2 proc., a nie ufa 38,3 proc. Dodatkowo neutralny stosunek deklaruje 15,9 proc. To potencjał, by zjednać sobie połowę społeczeństwa, co jest niespotykane na skalę całej koalicji.
Notowania rządu lecą na łeb, na szyję: badania rządowego ośrodka CBOS odnotowują trend spadkowy. Gabinet Donalda Tuska oceniany jest kiepsko. Rekordowo mało ankietowanych deklaruje się jako zwolennicy rządu (32 proc.), a rekordowo dużo jako jego przeciwnicy (48 proc.