Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Kultury, do cholery! Co się wydarzyło i o co poszło w Trybunale Stanu

„Obowiązuje kultura na tej sali do cholery!” – krzyczał uciszając sędziów wiceprzewodniczący Trybunału Stanu Piotr Andrzejewski i uderzał ręką w blat. 3 września 2025 r. „Obowiązuje kultura na tej sali do cholery!” – krzyczał uciszając sędziów wiceprzewodniczący Trybunału Stanu Piotr Andrzejewski i uderzał ręką w blat. 3 września 2025 r. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl
„Obowiązuje kultura na tej sali do cholery!” – krzyczał i uderzał w blat, uciszając sędziów wiceprzewodniczący Trybunału Stanu Piotr Andrzejewski. Tak było podczas dzisiejszego posiedzenia TS w sprawie uchylenia immunitetu przewodniczącej tego gremium Małgorzacie Manowskiej.

Andrzejewski groził sędziom postępowaniem dyscyplinarnym. Określając posiedzenie „politycznym cyrkiem”, wyszedł z sali, popchnąwszy przedtem krzesło jednego z sędziów tak, że omal nie uderzył go oparciem w głowę.

Wcześniej sędziów do siedziby Sądu Najwyższego, gdzie miało się odbyć posiedzenie, nie chciała wpuścić straż sądowa.

Czytaj także: Manowska strzela, Manowska pod ostrzałem. Straci immunitety czy ujdzie jej na sucho?

Proszę wyjść!

Przyczyną awantury było to, że sędziowie wykluczeni dwa dni wcześniej z rozpatrywania sprawy Manowskiej złożyli do Andrzejewskiego – jako wiceprzewodniczącego TS – wniosek o zwołanie pełnego składu Trybunału, żeby rozstrzygnąć zagadnienie prawne związane z interpretacją przepisu, na podstawie którego ich wyłączono. Na dzisiejsze posiedzenie przyszli w togach i zasiedli za stołem – uznali, że pełny skład TS najpierw zajmie się ich sprawą, a potem kwestią immunitetu.

Andrzejewski krzyczał, że składanie mu takiego wniosku „jest niegodne funkcji sędziego”, a wykluczonym sędziom kazał zdjąć togi i usiąść na miejscu dla publiczności lub wyjść. Ponieważ go nie posłuchali, obraził się i sam wyszedł z hukiem. Po tym rolę przewodniczącego przejął Józef Zych i zarządził przerwę. Gdy sędziowie ponownie zebrali się na sali, usunął z niej publiczność i media. Wiemy, że ostatecznie posiedzenie pełnego składu Trybunału Stanu odroczono do 22 września. Pytany o to przez nas sędzia TS i adwokat Przemysław Rosati uważa, że na wyznaczonym posiedzeniu powinien być rozstrzygnięty wniosek o rozpatrzenie zagadnienia prawnego.

Reklama