Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Używane Strykery mają zapchać lukę. Tej decyzji można nie lubić, ale raczej przyjdzie z nią żyć

Amerykański Stryker podczas manewrów w Estonii w marcu 2022 r. Amerykański Stryker podczas manewrów w Estonii w marcu 2022 r. Ints Kalnins / Forum
Amerykańskie kołowe transportery opancerzone zasypią zapewne lukę między potrzebami i ambicjami a zdolnościami produkcyjnymi polskiego przemysłu. I ceną jego wyrobów. Takich „gap fillerów” mamy w siłach zbrojnych coraz więcej.

Sztab Generalny i MON potwierdziły krążące od tygodni nieoficjalne wiadomości branżowych mediów – Polska przymierza się do zakupu kolejnej partii używanego sprzętu z USA. Tym razem chodzi o kołowe transportery opancerzone Stryker, występujące w US Army w wielu wersjach. To pojazdy dobrze u nas znane i często widywane, bo znajdują się na wyposażeniu jednostek przysyłanych na rotacje sił NATO oraz samych wojsk USA.

Pierwszy batalion, który w 2017 r. objął dyżur na straży przesmyku suwalskiego w Bemowie Piskim, przyjechał właśnie na Strykerach z 2. Pułku Kawalerii w bawarskim Vilseck. Wtedy wozy te służyły do demonstrowania mobilności i szybkości reakcji – jeździły przez środkową Europę, pokonując tysiące kilometrów aż na wschodnią flankę. To było też ćwiczenie, bo amerykańscy dowódcy wcale nie byli pewni, że po tych drogach w ogóle da się jeździć. W Polsce byli wyłącznie pozytywnie zaskoczeni.

Całkiem zdumieni bywali, gdy na poligonie okazywało się, że polski odpowiednik Strykera – znany od ponad 20 lat Rosomak – jest nowocześniejszy, lepiej uzbrojony i opancerzony, dynamiczniejszy, wygodniejszy, cichszy. I lepiej wygląda. Nasz pojazd o europejskim rodowodzie powstał na bazie fińskiej Patrii AMV.

Stworzone w drugiej połowie lat 90. XX w. Strykery pierwszy test bojowy zaliczyły w Iraku, w inwazji zarządzonej przez G.W. Busha w 2003 r. Później były, tak jak Rosomaki, w Afganistanie. Przewinęły się przez Syrię, wspierając walkę międzynarodowej koalicji z ISIS. Dzisiaj, podobnie jak polskie wozy, służą żołnierzom sił zbrojnych Ukrainy. Otrzymali oni ok. 400 Strykerów, choć dopiero od marca 2023, a więc w drugim roku wojny. Mogło to zaważyć na tym, iż trwa ona rok czwarty.

Historia Strykerów, Rosomaków, USA, Ukrainy i Polski przecina się właśnie w czasie tej wojny i wywołuje skutki dzisiaj.

Reklama