Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Notatnik polityczny. Jak Mentzen przestał się martwić i pokochał kraj migrantów

Sławomir Mentzen Sławomir Mentzen Facebook
Gdy wy zajadaliście się serniczkiem, sałatką i bigosem, niektórzy politycy mieli inne zajęcia: Kowalskiemu nie udało się przemówić ludzkim głosem, Nawrocki postanowił bronić nas przed Zachodem, a Mentzen pozdrowił Polaków zmarzlaków z Dubaju i znowu nie wyszedł mu żart.

Notatnik polityczny dziś w formie szybkiego poświątecznego przeglądu aktywności znanych i lubianych bohaterów życia publicznego, którzy w okolicach Bożego Narodzenia postanowili urwać się z choinki.

Zacznijmy od lidera Konfederacji Sławomira Mentzena, który – jak przystało na miłośnika tradycji, wartości rodzinnych oraz rzecznika interesów zwykłych obywateli – świąteczny czas tak istotny dla chrześcijańskiej tożsamości Polaków postanowił spędzić w luksusowym anturażu Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Ten odważny gest przywódcy narodowej prawicy przypomina nieco scenę z „Rozmów kontrolowanych”, gdy pułkownik Molibden zaprasza generała Zambika na „tradycyjną wigilię”, na co Zambik odpowiada: „Bardzo chętnie. Kiedy urządzacie?”. Gdy więc nad Wisłą pół kraju wracało ze świątecznych wyjazdów do rodziny, walcząc z marznącym deszczem powodującym gołoledź, lider Konfederacji pozdrawiał nas czule z gorącego Dubaju.

Czytaj też: Notatnik polityczny. Jak Konfederacja pod presją nie wytrzymała ciśnienia

Ryzykowny żart Mentzena

Jako że światło słoneczne doskonale wpływa na samopoczucie, rezydujący w dalekich Emiratach Mentzen postanowił uraczyć nas żartem. Poseł wrzucił w mediach społecznościowych zdjęcie dubajskich szklanych wieżowców i tak je skomentował: „Polska, gdyby nie wszystkie gatunki socjalistów, PiS, PO, SLD, PSL, Gazeta Wyborcza i TVN :)”.

Wpis był dość czytelnym nawiązaniem do internetowego mema z cyklu „Polska gdyby nie Polacy”, ale ponieważ ironizowanie w sieci bywa ryzykownym zajęciem, dowcip eksplodował liderowi Konfederacji w twarz.

Reklama