Pisarze wzorem reżyserów i tłumaczy zakładają stowarzyszenie pisarek i pisarzy, ponieważ istniejące instytucje (Związek Literatów Polskich i Stowarzyszenie Pisarzy Polskich) ich zdaniem nie spełniają swoich zadań.
Reżyserzy założyli niedawno związek zawodowy Gildię Reżyserów Polskich, a tłumacze Stowarzyszenie Tłumaczy Literackich – organizacje, które będą dbać o interesy twórców. Pomysł na stworzenie podobnego stowarzyszenia dla pisarzy – jak napisał na Facebooku Jacek Dehnel – przyszedł kilkorgu autorom podczas pobytu w Londynie na Międzynarodowych Targach Książki. Rozmawiali o tym Olga Tokarczuk, Zygmunt Miłoszewski, Jacek Dehnel i Piotr Tarczyński.
O co zawalczy nowe stowarzyszenie pisarek i pisarzy?
Wczoraj Jacek Dehnel na Facebooku ogłosił powołanie takiej instytucji. Po co pisarzom stowarzyszenie? Przede wszystkim po to, żeby wesprzeć autorów w kontaktach z wydawcami i instytucjami, wobec których często są bezradni. Na razie postawili sobie kilka celów. Chcą, jak pisze Dehnel:
– dołączyć do wynegocjowanych tanich ubezpieczeń zdrowotnych
– skonstruować powszechnie dostępną online umowę modelową pomiędzy autorem a wydawcą/redakcją pisma/ z komentarzami prawników, jakich zapisów unikać i dlaczego
– napisać dostępny online poradnik dla pisarzy, zwłaszcza początkujących (niekoniecznie członków), np. o rozliczeniach z wydawcami, o zagrożeniach selfpublishingu, o wynagrodzeniach za wypożyczenia biblioteczne itd.
– założyć internetowe forum na Facebooku, gdzie członkowie mogą się komunikować (np. w sprawie różnych zachowań wydawców, umów itd.)
– interweniować w sprawie naruszeń praw autorskich.
W dalszej perspektywie – czytamy – zamierzają organizować writers' and translators' residencies z prawdziwego zdarzenia, z programem międzynarodowym, stypendiami, komisją przyznającą miejsca wedle zgłoszeń, a nie znajomości.