Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Muzeum Narodowe traci dyrektorkę. To była dymisja z bezsilności

Agnieszka Morawińska Agnieszka Morawińska Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta
Agnieszka Morawińska zrezygnowała z funkcji dyrektorki Muzeum Narodowego w Warszawie. Dla środowiska to spore zaskoczenie.

Informacja o rezygnacji Agnieszki Morawińskiej z funkcji dyrektorki Muzeum Narodowego w Warszawie, być może oczywista dla jej najbliższych współpracowników, dla reszty środowiska okazała się sporym zaskoczeniem. Wszyscy oczekiwali bowiem, że dotrwa ona na stanowisku do końca obecnego kontraktu i w naturalny sposób przekaże następcy kierowanie placówką. Ale owa decyzja dowodzi też stopnia determinacji Agnieszki Morawińskiej, która przecież – machając ręką na problemy – mogłaby jakoś przetrwać do końca kadencji. Tym bardziej że nie należy do osób porywczych, reagujących spontanicznie. Wieloletnie kierowanie placówkami związanymi z kulturą (wcześniej szefowa Zachęty i wiceminister w rządzie Jana Olszewskiego) oraz praktyka dyplomatyczna (ambasador w Australii) z pewnością wykształciły u niej rozwagę, roztropność, ostrożność. To pokazuje, jak bardzo za skórę zalazło jej ministerstwo. I choć resort wydał w tej sprawie pełne zdziwienia oświadczenie, to jakoś wierzę bardziej pełnym irytacji słowom Morawińskiej.

Czytaj także: Polityczna historia Piotra Glińskiego

Resort lekceważy kulturę i samorządy związane z opozycją

Przede wszystkim tym słowom o „braku efektywnej komunikacji z ministerstwem”. Powszechnie wiadomo, że kultura jest traktowana przez obecną ekipę z Krakowskiego Przedmieścia w sposób lekceważący i instrumentalny. Praktycznie jedynie polityka historyczna i narracje związane z patriotyzmem ożywiają ją i aktywizują.

Może mniej powszechnie wiadomo też, że współpraca ministerstwa z podległymi mu placówkami nie układa się najlepiej. Na „audiencję” u ministra, jego zastępców (a choćby i u dyrektorów departamentów) czeka się bardzo długo i często bez skutku.

Reklama