Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Nowa (?) Madonna. Królowej popu znowu się obrywa

Madonna Madonna Youtube
Madonna powraca. Single promujące jej najnowszy album już są krytykowane, nie zawsze zasadnie. Ale w przeszłości niemal za każdym razem szum wokół płyty czy koncertu wychodził jej na dobre.

Już niebawem, 14 czerwca, ukaże się 14. album studyjny Madonny – „Madame X”. Jak zawsze w podobnych sytuacjach emocje dawkowane są stopniowo. W kwietniu upubliczniono pierwszy singiel („Medellin”), w maju trzy pozostałe („I Rise”, „Crave” i „Future”), a 7 czerwca wyjdzie czwarty – „Dark Ballet”. Do tego doszły dwa występy na żywo – 1 maja na gali Billboard Music Awards i 18 maja w finale konkursu Eurowizji.

Madonna ma dystans

Pierwsze opinie są często krytyczne. Dziennikarze muzyczni mają pretensje o słaby tekst „Medellin”, nie zawsze uzasadnione wykorzystywanie auto-tune’a czy przeerotyzowany teledysk do „Crave” („w tym wieku tarzać się w skąpym odzieniu po podłodze?”). Najbardziej dostało się artystce za eurowizyjny występ w Tel Awiwie. Od razu po nim ruszyła w mediach społecznościowych lawina oburzenia, ponieważ zdaniem oburzonych Madonna fałszowała przy wykonywaniu wielkiego hitu z 1989 r. „Like a Prayer”.

Ja sam myślałem raczej, że wybór tonacji na granicy fałszu jest celowy, niczym cudzysłów, który ma podkreślić dystans do przekazu. Podobną funkcję miałby otwierający tę wersję piosenki niby-gregoriański chorał. Tak czy inaczej dostało się królowej popu, w czym nie pomogło nawet całkowicie czyste zaśpiewanie (w duecie z Quavo) bardzo dobrej piosenki „Future”.

Czytaj także: Rozbieranie Madonny

Reklama