Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Serial w pionie, tylko na komórkę. Po co nam ten nowy trend?

Australijski serial „Content” już w tytule nawiązuje do kultury internetowej. Australijski serial „Content” już w tytule nawiązuje do kultury internetowej. mat. pr.
Seriale przeznaczone do oglądania na komórkach mają w sobie coś z ducha filmów Quentina Tarantino – obsesję na punkcie własnego medium.

Zapowiedziany na wrzesień australijski serial „Content” już w tytule nawiązuje do kultury internetowej – to angielskie słowo, używane także w polskim żargonie, oznacza treści wypełniające przestrzeń portali, mediów społecznościowych i, przede wszystkim, telefonów. I właśnie na smartfonie należy go oglądać.

Co więcej, to właśnie ekran urządzenia będzie oknem, przez które widzowie prześledzą losy bohaterki imieniem Lucy. To odróżnia nową produkcję od innych treści wideo produkowanych z myślą o telefonach, takich jak teledyski, które można oglądać na Spotify, czy poziome wideo („vertical videos”) dostępne na YouTubie. W większości tych teledysków widać „smartfonowy styl”; zamiast wielkich produkcji przypominają amatorskie nagrania – w pionowej wersji „Delicate” Taylor Swift z wielkiej gwiazdy zmienia się w „dziewczynę z sąsiedztwa” i zabiera odbiorców na spacer, „Chun-li” Nicky Minaj wygląda jak intymne nagranie ze Snapchata.

Pionowe seriale

Pionowe, komórkowe seriale rozwijają się w Chinach, skąd zresztą wywodzi się niezwykle popularna aplikacja Tik Tok (znana tam jako Douyin), pozwalająca na kręcenie i udostępnianie krótkich filmików.

Reklama