Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Kulisy wycofania „Solid Gold” z festiwalu w Gdyni. Źle to wróży kinematografii

Od lewej: Jacek Bromski, Katarzyna Kubacka-Seweryn, Andrzej Seweryn Od lewej: Jacek Bromski, Katarzyna Kubacka-Seweryn, Andrzej Seweryn Anna Rezulak / East News
To pierwszy raz, kiedy film zakwalifikowany do konkursu gdyńskiego festiwalu został z niego wycofany, i to tuż przed premierą. Władza najwyraźniej próbuje ręcznie sterować kinematografią.

Reżyser Jacek Bromski poinformował dziennikarzy Onetu, że film „Solid Gold” wróci „prawdopodobnie” do festiwalowego konkursu. TVP rozwiązała z nim jednak umowę, co oznacza, że twórcy będą musieli zwrócić dofinansowanie. Przypomnijmy kulisy tej afery.

Jak „Solid Gold” został tymczasowo wycofany z Gdyni

Pierwszy raz w 44-letniej historii gdyńskiego festiwalu film zakwalifikowany do głównego konkursu i walczący o Złote Lwy został w trakcie trwania imprezy wycofany z rywalizacji. Sprawa tym bardziej bulwersuje, że dotyczy najnowszej produkcji Jacka Bromskiego, prezesa Stowarzyszenia Filmowców Polskich, jednej z najważniejszych osób w środowisku, który skomentował ten fakt słowami, że padł ofiarą cenzury.

W kogo uderzy „Solid Gold” Bromskiego

Oficjalny komunikat wydany przez organizatorów festiwalu głosił, że „Akson Studio, producent »Solid Gold« w reżyserii Jacka Bromskiego, z powodów formalnych wycofał film z Konkursu Głównego 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni”. W komentarzach i rozesłanym do mediów oświadczeniu Bromski donosił, że stało się to z inicjatywy TVP SA, która jest jednym z koproducentów filmu. „Dziwi mnie to tym bardziej, że przedstawiciel TVP SA uczestniczył w selekcji filmów na posiedzeniu Komitetu Organizacyjnego 9 lipca 2019, głosując za przyjęciem »Solid Gold« do Konkursu Głównego” – informował prezes SFP.

Luźno inspirowany aferą Amber Gold ponaddwugodzinny dramat sensacyjny Bromskiego miał wejść na ekrany już pod koniec wakacji.

Reklama