Czy współczesna polska literatura może stać się podstawą opery? Ostatnio powstała cała seria dzieł scenicznych według twórczości wybitnych pisarzy: Olgi Tokarczuk, Doroty Masłowskiej i Szczepana Twardocha.
Tradycyjną operę opartą na książkach tych autorów trudno sobie wyobrazić. To zresztą problem, który dotyczy nie tylko literatury współczesnej. Karkołomny był np. pomysł, by stworzyć operę z „Czarodziejskiej góry” Thomasa Manna. Tyle przecież w tej wielkiej powieści pomysłów, tyle poruszonych spraw, że po prostu nie da się tego zrobić. Paweł Mykietyn współpracował z Małgorzatą Sikorską-Miszczuk, która napisała libretto wykorzystujące zaledwie parę wątków, w zamian tworząc własne rozwinięcia.
Polityka
43.2019
(3233) z dnia 22.10.2019;
Kultura;
s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Pióra w operze"