„Caminando” to instalacja, na którą składa się 20 figur. Każda odlana z brązu i tej samej wysokości (174 cm). Dotąd praca z przełomu 1998 i 1999 r. była w rękach prywatnych kolekcjonerów, małżeństwa Marshy i Robina Williamsa (tragicznie zmarłego w 2014 r.).
29 października instalacja zmieniła właściciela, stając się najdrożej sprzedanym dziełem na polskim rynku aukcyjnym. Szacowano, że monumentalna praca może osiągnąć cenę rzędu 10 mln zł. Dom Desa Unicum, spodziewając się rekordu, przeprowadził zakrojoną na szeroką skalę kampanię promocyjną w mediach tradycyjnych i społecznościowych. Atmosfera wokół aukcji „Rzeźba i formy przestrzenne” gęstniała, a historyczny z krajowego punktu widzenia wynik ogłoszono, zanim aukcja się rozpoczęła. Ostatecznie bariery 10 mln nie przekroczono – stanęło na 8. W cieniu „Caminando” znalazło się za to inne dzieło – XIX-wieczna rzeźba „Tancerka z palcem na brodzie” Antonio Canovy (z drugim najlepszym wynikiem – 5,78 mln zł).
Czytaj także: Zakupowe szaleństwo na rynku sztuki
Rekordzistka Abakanowicz
Poprzedni rekord padł w grudniu 2018 r. Za pięć prac Wojciecha Fangora z waszyngtońskiej kolekcji Gres Gallery zapłacono prawie 7 mln zł. W tym samym roku inna jego praca, „M 39”, została zlicytowana za 4,72 mln zł.