Jedno z haseł tegorocznego Miesiąca Dumy społeczności LGBT+ brzmi: „Bądź dumnx z tego, kim jesteś”. I choć „x” na klawiaturze nie sąsiaduje ani z „y”, ani z „a”, gdy tylko hasło trafiło do mediów społecznościowych, zwracano uwagę na literówkę. Były też pytania, co to właściwie znaczy i czy to nowe młodzieżowe słowo. W rzeczywistości „x” rodem z matematycznego zadania to kolejny przykład języka neutralnego płciowo na piśmie. „X” pełni w tym języku funkcję podobną jak podkreślnik w opisywanych już na naszych łamach (w rozmowie Joanny Cieśli z Martą Dorą „Młodzi nie mieszczą się w granicach płci i płciowej tożsamości”) formach czasu przeszłego: „był_m”, „zrobił_m”.
To ledwie drobny ślad szerokiej gamy problemów plastycznej i rozbudowanej polszczyzny w konfrontacji z językiem neutralnym, kilka miesięcy temu wyszydzanym na antenie TVP przez Michała Rachonia, który na zmianę krztusząc się ze śmiechu i strasząc nowomową, odczytywał na antenie przykłady ze strony Zaimki.pl. Jedynego tak obszernego słownika neutratywów, czyli – analogicznie do znanych nam feminatywów i maskulatywów – wyrazów neutralnych płciowo. Słownik ten prowadzi filologiczny kolektyw Rada Języka Neutralnego, a korzystają z niego choćby tłumacze w poszukiwaniu wskazań i przykładów. Bo te potrzebne są coraz częściej, tak samo jak przez lata terminologia związana z nowymi technologiami, światem korporacji czy reklamy. Świat się zmienia, przynajmniej poza TVP.
Stażysta, czyli kłopoty
Pierwsza konfrontacja ze zmianą dotyczy zwykle zaimków.