Halyna Hutchins zginęła 21 października podczas zdjęć do westernu „Rust”. Trwały właśnie próby sceny strzelaniny w kościele, gdy grający główną rolę Alec Baldwin wyciągnął rewolwer – miał być załadowany ślepą amunicją – z kabury. Broń wystrzeliła, ciężko raniąc Hutchins. Pocisk trafił także stojącego obok niej reżysera Joela Souzę. Operatorka zmarła w drodze do szpitala, Souza – raniony w obojczyk – został opatrzony i wypisany ze szpitala następnego dnia (choć pierwsze doniesienia medialne sugerowały, że reżyser jest w ciężkim stanie).
Alec Baldwin oddał się w ręce policji, po przesłuchaniu został zwolniony i nie postawiono mu żadnych zarzutów. W oficjalnych komunikatach nie krył szoku, oferował wsparcie rodzinie ofiary i deklarował, że pozostaje do dyspozycji śledczych. Zdjęcia do filmu zostały natychmiast wstrzymane, przynajmniej do czasu wyjaśnienia wszystkich okoliczności zdarzenia. Trudno jednak powiedzieć, czy w ogóle zostaną wznowione, bo dochodzenie wykazuje szereg zaniedbań, do jakich miało dojść na planie „Rust”. Alec Baldwin stał się mimowolnym sprawcą tragedii, lecz winnych śmierci Halyny Hutchins może okazać się znacznie więcej osób.
Czytaj też: Zakłamane Hollywood
Tragedia dla planie „Rust”. Pośpiech, ignorancja
Rusznikarką na planie „Rust” była Hannah Gutierrez-Reed (jej ojciec Thell Reed jest z Hollywood związany od lat, posługiwania się bronią uczył m.