Świąteczne plakaty i grafiki przygotowała dla stolicy Aleksandra Jasionowska. Już samo nazwisko artystki wywołało poruszenie po prawej stronie sceny politycznej, bo Jasionowska jest też autorką symbolu Strajku Kobiet. Tylko czekać, aż z prawicy polecą kolejne oskarżenia – np. o to, że artystka dostaje podejrzanie dużo zleceń od Ratusza, i to właśnie z powodu powiązania ze Strajkiem Kobiet.
Polityczna prowokacja Trzaskowskiego. I nieestetyczna!
Drugi problem z plakatem wypatrzył Patryk Jaki, który policzył gwiazdki i wyszło mu ich osiem – co, jak wiadomo, odwołuje się do wulgarnego hasła wycelowanego w PiS. Czyli – plakat jest polityczny. Wszak gwiazdki nigdy nie są tylko gwiazdkami – a zawsze polityczną prowokacją. Zresztą trzeba przyznać, że to nie pierwszy raz, kiedy ratusz ma problem z ciałami niebieskimi w kontekście świąt. Trzy lata temu inny plakat krytykował warszawski radny PiS Sebastian Kaleta, któremu wtedy nie podobał się półksiężyc (bo kojarzy się z islamem).
Czytaj także: Państwo z kartonu i protest robiony metodą chałupniczą
Do głosu oburzonych swoje dołożył Krzysztof Bosak, który przyjął podejście bardziej estetyczne. Na Twitterze polityk Konfederacji napisał: „Ponury i złowrogi. Mimo postaci ludzkich bije z niego samotność. Postaci nie mają twarzy. Choć są na łyżwach, to nie bawią się. Jadą przed siebie jak w transie. Chłód zimy nie jest zrównoważony ciepłym światłem gwiazd, tylko upiorną czerwienią. Symbole bez treści”. Analiza jak na politycznego Twittera bardzo pogłębiona.