Astrud Gilberto (1940–2023). Dziewczyna z bossa novy
Astrud Gilberto (1940 –2023). Dziewczyna z bossa novy
Astrud Gilberto zmarła wczoraj w wieku 83 lat, a prawie każda informacja o jej śmierci przypomina już w tytule jedną piosenkę: „Girl from Ipanema”. Najbardziej przebojową i klasyczną wersję klasycznej bossa novy Antônia Carlosa Jobima, nagraną niemal dokładnie 60 lat temu, a później konkurującą na listach przebojów z hitami Beatlesów. Piosenkę w wersji z amerykańskim saksofonistą Stanem Getzem nagrodzono Grammy. A wiele lat później opowiedziała o niej na nowo polska wokalistka Basia Trzetrzelewska w jednym ze swoich największych przebojów – „Astrud” z albumu „Time and Tide”. „Nikt nie wie, skąd się wzięła ze swoim głosem lekkim jak powietrze” – śpiewała Polka o Brazylijce.
Artur Domosławski: Moja prywatna historia Rio
Skąd się wzięła?
To nie do końca prawda. Oczywiście całkiem dobrze wiadomo, skąd wzięła się 22-letnia Astrud na sesjach nagraniowych piosenki, uzupełnionej o angielski tekst Normana Gimbela – przyszła tam w towarzystwie ówczesnego męża João Gilberto. I w toczącym się przez lata sporze o to, kto wpadł na pomysł, żeby to ją zatrudnić w roli wokalistki – a wersji pojawiło się kilka – najbardziej prawdopodobne jest, że jej kandydaturę zaproponował mąż, wiedząc, że wprawdzie jest w porównaniu z resztą towarzystwa amatorką, ale śpiewać potrafi i poradzi sobie z anglojęzyczną partią lepiej niż on sam.
Getz próbował przypisać sobie zasługę jej odkrycia, szczególnie gdy piosenka zdobyła już popularność, ale z relacji wynika jasno – Astrud była tej nocy w reżyserce tylko przez przypadek.