Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Resort Glińskiego do niszczarki. Czuć wiatr zmian. I jest sukces w Teatrze Słowackiego

Minister Piotr Gliński w Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, wrzesień 2023 r. Minister Piotr Gliński w Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, wrzesień 2023 r. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl
Spraw do załatwienia jest mnóstwo, środowisko, zawsze trudne, bo wytrenowane do rywalizacji i z natury pracujące na rozkręconych emocjach, za rządów PiS podzieliło się na frakcje. Politycy nie ustawiają się w kolejce do schedy po ministrze Glińskim.

Ludzie kultury przerzucają się w mediach społecznościowych zdjęciem furgonetki z napisem „Niszczymy dokumenty”, zaparkowanej przed ministerstwem kultury. Pod postami trwają dyskusje, kto może zastąpić ministra Glińskiego, który przechodzi do historii jako cenzor ekonomiczny, wspierający publicznymi środkami jedną, narodowo-katolicką wizję kultury i polskości.

Kto za Glińskiego? Krążą nazwiska

Krzysztof Mieszkowski, jeden z nielicznych posłów opozycji zainteresowanych kulturą (były dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu), do Sejmu się w tym rozdaniu nie dostał. Joanna Scheuring-Wielgus, swego czasu często widywana w teatrze, nie tylko na spektaklach realizowanych przez swoją siostrę Justynę Sobczyk, wydaje się mieć inne priorytety. Może więc stara gwardia? Czyli byli ministrowie: niezniszczalny dyrektor Opery Narodowej-Teatru Wielkiego Waldemar Dąbrowski i historyczka sztuki Małgorzata Omilanowska?

Albo zwolnieni przez PiS szefowie ważnych (przed zawłaszczeniem przez „dobrą zmianę” i zmarginalizowaniem) instytucji: Instytutu Adama Mickiewicza – Paweł Potoroczyn i Narodowego Instytutu Audiowizualnego (dziś FINA) – Michał Merczyński?

Reklama