Słuchaczom nie trzeba jej przedstawiać. Agnieszka Szydłowska przez prawie 20 lat pracowała w Programie III PR, dokąd przyszła już jako flagowa prowadząca kultowej wtedy Radiostacji, kluczowa postać nowego środowiska kulturalnego, dyskutowana i portretowana na obrazach przez Wilhelma Sasnala. Wkrótce znana też z anteny telewizji – współprowadziła telewizyjnego „Pegaza”, błyszczała w „Tygodniku kulturalnym” na antenie TVP Kultura, prowadziła koncerty.
Czytaj też: Złość i niemoc. Rozmowa z Piotrem Baronem
Szydłowska: idealna do łączenia. Ale...
Z Trójki odchodziła w proteście dziennikarskim 2020 r., ale nie zasiliła żadnej z posttrójkowych stacji, wybierając propozycję z newonce.radio. Prowadziła też podkasty, spotkania literackie czy galę festiwalu filmowego w Gdyni, z Dorotą Masłowską współtworzyła popularny i widowiskowy duet didżejski. Dzięki temu, że nie była zaangażowana w projekty Radia Nowy Świat ani Radia 357, pozostała idealną osobą do ewentualnego połączenia na powrót ich autorskich środowisk. Trzy lata temu w przypominanym jej dziś wywiadzie dla „Vogue’a” deklarowała zresztą, że mogłaby odnowioną Trójkę poprowadzić.
To, co idealne i w pewnym sensie najprostsze dla Trójki, może być jednak skomplikowane dla nowej dyrektorki (jeśli nią zostanie). Po pierwsze, na poziomie personalnym. Telefony i zgłoszenia się posypią – ale w pierwszej kolejności od tych, którzy o pracy w radiu marzą, niekoniecznie od tych, o których marzyłoby radio, szczególnie w nowej odsłonie.