Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

2023 r. na polskim rynku sztuki. Co kupowaliśmy? Dlaczego tak mało?

Wojciech Fangor, „M 39” Wojciech Fangor, „M 39” mat. pr.
Portal Artinfo.pl ogłosił wyniki za ubiegły rok. Wniosek? Drugi rok z rzędu obserwujemy poważne spadki na aukcjach dzieł sztuki.

W 2023 r. obroty na rynku sztuki wyniosły prawie 437 mln zł – to aż 23-proc. spadek. Polski rynek aukcyjny zmniejszył się zatem o blisko jedną czwartą. Odbyło się też ponad 80 aukcji mniej niż rok wcześniej. Poza tym, w przeciwieństwie do ubiegłych lat, rekordowe były nie tyle wyniki, ile spadki.

Czytaj też: Prywatne kolekcje sztuki. Polacy niechętnie pokazują swoje skarby

Czerwone słupki na rynku sztuki

Cofnijmy się w czasie. 2022 r. zwieńczyła rekordowa aukcja w historii polskiego rynku: blisko 47 mln zł zapłacono za prace podczas grudniowej aukcji w Polswiss Art. W tym samym czasie ponad 20 mln zł w Desie Unicum wydano na obraz Jacka Malczewskiego. Dzieło „Rzeczywistość” sprzedano warunkowo, a cena wyniosła 20,4 mln zł. Jego losy to jednak temat na osobną historię (rekordowo wylicytowany obraz zabezpieczyła później prokuratura).

Popatrzymy na wyniki w bieżącej dekadzie. W 2020 obroty wyniosły 380 mln zł, rok później było to już zawrotne 634 mln zł. Skok wyniósł wtedy szalone wręcz 67 proc. Upływający pod znakiem wojny w Ukrainie 2022 r. zamknął się skromniej, w blisko 570 mln zł (spadek rzędu 10 proc. rok do roku). W ostatnich latach domy aukcyjne generalnie bombardowały opinię publiczną kolejnymi wzrostami i rekordami.

Ubiegły rok odbiegał pod tym względem, bo aż o 130 mln zł mniej wydano w Polsce na aukcjach dzieł sztuki. Spadła zarówno liczba obiektów oferowanych, jak i wylicytowanych, odpowiednio o ok. 11 i 10 proc. Natomiast o 13 proc. spadła liczba organizowanych aukcji: odbyły się 83 licytacje mniej niż w 2022 r. Wszystkie słupki są czerwone.

Reklama