A kto to mówi?
A kto to mówi? AI przemówiła głosem Fronczewskiego. Kto następny? Obaw nie brakuje
Polska wersja językowa „Baldur’s Gate” była nie tylko pierwszym dużym sukcesem CD Projektu (wówczas krajowego dystrybutora zagranicznych gier), ale i kolejnym kamieniem milowym w karierze Piotra Fronczewskiego. Za jej sprawą aktor dołożył do swojego bogatego emploi rolę dyżurnego narratora cyfrowych gier fabularnych, wkrótce upomniał się o niego także rynek audiobooków – dziś możemy wysłuchać jego interpretacji „Harry’ego Pottera”, „Małego Księcia” oraz bajek Jana Brzechwy.
Katalog treści czytanych głosem artysty zwiększa się właśnie o „Wesele” Wyspiańskiego, dramaty Szekspira czy opowiadania Arthura Conan Doyle’a – a także inne z 6,8 tys. książek pozyskanych z katalogu fundacji Wolne Lektury. Cyfrowy Fronczewski nie będzie zresztą wybredny w doborze zleceń, stworzona przez ElevenLabs aplikacja ElevenReader pozwala nam zaprząc AI także do wyrecytowania listy zakupów.
Głos i emocje
Założony przez Matiego Staniszewskiego i Piotra Dąbkowskiego start-up wykorzystuje generatywną sztuczną inteligencję do syntezy głosu na podstawie próbek dźwięku. Model uczy się na ich podstawie barwy, akcentu, tempa i rytmu mówiącego, przewidywania jego intonacji, a nawet symulowania emocji, jakie powinien wzbudzić w nim dany fragment tekstu. Algorytm nie pozostaje również nieczuły na konwencję: czytając bajkę, cyfrowy Fronczewski będzie się starał mówić wolno i melodyjnie, a przy tym wyraźnie artykułować słowa; podczas lektury horroru momentami zniży głos do szeptu i pozwoli sobie na efektowne pauzy dramatyczne.
Dotychczas w ramach projektu IconicVoices ElevenLabs zrekonstruowało głosy aktora Jamesa Deana, ikony walki na rzecz praw obywatelskich, poetki Mai Angelou czy laureata Nagrody Nobla, fizyka Richarda Feynmana.