Kultura

Mandżurski kandydat

„Kandydat”, czyli Żulczyk polityczny. Portrety są bezwzględne, emocje wysokie

Jakub Żulczyk Jakub Żulczyk Anna Rezulak/KFP / Reporter
Tuż przed wyborami dostajemy „Kandydata” Jakuba Żulczyka: polityczny thriller, w którym spotkamy postaci wzorowane na polskich politykach i ludziach mediów. Portrety są bezwzględne, śmieszne i straszne, a całość trzyma uwagę do końca.
Materiały promocyjne

Swój plan wydania powieści „Kandydat” o prezydencie Jakub Żulczyk ogłosił w prima aprilis. Publiczność odebrała więc tę deklarację jako żart, tym bardziej że pisarz miał na koncie proces o znieważenie głowy państwa. Tymczasem powieść rzeczywiście się ukazuje, i to tuż przed pierwszą turą wyborów.

Przypomnijmy: po wpisie Żulczyka w mediach społecznościowych z 2020 r., który zakończył stwierdzeniem „Andrzej Duda jest debilem”, prokuratura skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia. Dwa lata później sprawa została umorzona, jednak przez długi czas nazwisko pisarza było łączone z nazwiskiem polskiego prezydenta. Żulczyk miał tego wyraźnie dosyć. Zamiast jednak toczyć dalsze bitwy w mediach społecznościowych, napisał thriller polityczny, który będzie dla czytelników zaskoczeniem, bo nie jest to po prostu satyra na PiS ani na aktualną głowę państwa. Tutaj mogą się przejrzeć wszystkie strony politycznego sporu w Polsce, choć głównymi bohaterami jest ekipa pisowskich polityków. To opowieść o władzy i o mediach. Żulczyk stworzył portret okrutny, w którym nie oszczędza nikogo.

Sterowana głowa państwa

Tytuł może się nam kojarzyć z filmem „Mandżurski kandydat”, tłumaczonym po polsku jako „Kandydat”, z 2004 r. (to remake wcześniejszego filmu), opartym m.in. na powieści Richarda Condona. Opowiadał o tym, jak bohater wojenny, typowany na wiceprezydenta Stanów, przechodzi pranie mózgu i potem jest sterowany z zewnątrz. To określenie weszło zresztą do języka – „mandżurski kandydat” to ktoś dyspozycyjny, nie podejmuje decyzji sam, tylko czeka na polecenia. W powieści Żulczyka scena polityczna to zestaw kukiełek poruszanych przez kogoś. Czy to niejaki Car wprawia je w ruch?

Wszystko rozgrywa się w jednym dniu, w czasie drugiej tury wyborów.

Polityka 20.2025 (3514) z dnia 13.05.2025; Kultura; s. 87
Oryginalny tytuł tekstu: "Mandżurski kandydat"
Reklama