Taki mamy klimat
Adam Nawałka po mundialu żegna się z pracą trenera reprezentacji Polski
Ze słów prezesa PZPN Zbigniewa Bońka wynika, że ciąg dalszy selekcjonera jak najbardziej sobie wyobrażał, ale nie było ku temu klimatu. Klimat popsuli dziennikarze, dopuszczając się wobec trenera Nawałki niedopuszczalnej krytyki, a nawet, jak się wyraził prezes, szczucia. Nie dysponując merytorycznymi argumentami, dokuczali i wyszydzali, a to były ciosy poniżej pasa. W takiej atmosferze dalsza praca Nawałki była po prostu niemożliwa. Innymi słowy: nowy selekcjoner dostanie od dziennikarzy kredyt zaufania, na co Nawałka nie mógł liczyć. O klimat nienawiści niestety nie dało się już selekcjonera zapytać, bo po udzieleniu odpowiedzi na kilka skierowanych do niego pytań opuścił konferencję.
Czytaj także: Występ Polaków na mundialu to była katastrofa
Bezbłędny występ czy niewłaściwa selekcja i złe przygotowanie piłkarzy?
Tak wygląda ideologia dopasowana do faktu, że selekcjonera Nawałki już nie ma. Oficjalne konferencje prasowe rzadko dostarczają konkretnych odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania. Wbrew temu, co mówił prezes Boniek, merytoryczna krytyka miała miejsce i nawet w paru punktach pokryła się z wnioskami przedstawionymi przez trenera na konferencji. Przede wszystkim: błąd w wyborze pierwszego składu na mecz z Senegalem, niewłaściwi ludzie w niewłaściwych rolach.
Pomundialowy raport wciąż jest przez Nawałkę i jego sztab pisany, ale pewne wnioski,