Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Świątek – Gauff 6:1, 6:3. Paryski koncert Polki

Iga Świątek zwyciężczynią French Open. Na zdjęciu z finałową rywalką Coco Gauff. 4 czerwca 2022 r. Iga Świątek zwyciężczynią French Open. Na zdjęciu z finałową rywalką Coco Gauff. 4 czerwca 2022 r. Gonzalo Fuentes / Forum
Iga Świątek powtórnie wielkoszlemową mistrzynią w Paryżu. Finałowy mecz przeciwko Cori Gauff ułożył się jak marzenie. Nie było właściwie żadnego momentu, w którym można było się obawiać o wynik.

Może podczas pierwszych dwóch gemów drugiego seta. Na trybunach triumf tenisistki nr 1 na świecie oglądało 15 tys. widzów, a wśród nich wiele znakomitych postaci. Był i Robert Lewandowski. Wszyscy wysłuchali Mazurka Dąbrowskiego, który najbardziej wzruszył Igę. Polka podczas ceremonii zakończenia wzbudziła entuzjazm publiczności swoim wsparciem dla Ukraińców w ich wojnie z Rosją.

Przed wyjściem na kort Phillippe’a Chartiera faworytką boju o wielkoszlemowy tytuł była Polka, szczególnie u bukmacherów i – oczywiście – polskich kibiców. Jednak fachowcy nie przekreślali szans Amerykanki. W tym tonie wypowiadały się m.in. Chris Evert i Martina Navratilova, wielkie mistrzynie sprzed lat. Podkreślały, że szybkość piłek Świątek może nie robić wrażenia na nastolatce z Florydy, która potrafi dobiec do niemal każdej piłki. Nie tym razem.

Czytaj także: Iga Świątek po raz drugi w finale w Paryżu

Iga i Coco. Utalentowane, zaangażowane, godne siebie

Iga Świątek w Paryżu kilka dni temu obchodziła 21. urodziny. Gdy jesienią 2020 r. podczas „covidowego” Rolanda Garrosa sięgała po pierwszy wielki tytuł, zadawaliśmy sobie pytanie, jak się rozwinie jej kariera. Czy czasem nie okaże się mistrzynią jednego turnieju. To się przecież zdarza. Późniejsza historia, chociaż nie bez zawirowań, pokazała, że mamy do czynienia z tenisistką, która ma zamiar i argumenty, by być w ścisłej czołówce przez lata.

Reklama