Profesor przedstawiony został na nich m.in. jako wspaniały dyplomata, reprezentant Polski odpowiedzialny za utrzymywanie dobrych relacji z Izraelem, z Niemcami czy ze Stanami Zjednoczonymi. Z Hillary Clinton, amerykańską Sekretarz Stanu profesor spotkał się podczas otwarcia muzeum Fabryka Schindlera w Krakowie w 2010 roku. Mówił często, że dla niego polski patriotyzm nie polega na mówieniu o patriotyzmie, tylko na służbie. Słynna jest też metafora, w której podsumował możliwości polskiej dyplomacji: „Jeśli panna nie jest piękna i posażna, to powinna być choć sympatyczna, a nie nabzdyczona”. Jego znanym i często powtarzanym mottem było również: „Warto być przyzwoitym”. Do tej filozofii życiowej w serii wykładów w Szczecinie nawiążą w czerwcu również wybitni społecznicy i politycy, m.in.: Rzecznik Praw Obywatelskich dr Adam Bodnar.
Sprzymierzeńcy zza granicy i zza oceanu
Profesor uważał również, że tylko „jeśli wszystko nas dzieli, dialog nie ma sensu”. Z premierem Północnej Nadrenii-Westfalii, Jürgenem Rüttgersem profesor spotkał się podczas uroczystości wręczenia Władysławowi Bartoszewskiemu Nagrody Rychezy w opactwie Brauweiler koło Düsseldorfu w 2009 roku. Kontakty z Niemcami były dla niego ważne. Prof. Bartoszewski był bowiem wybitnym historykiem i świadkiem historii. Był więźniem Auschwitz, działaczem Polskiego Państwa Podziemnego, uczestnikiem Powstania Warszawskiego. W demokratycznej Polsce dwukrotnie zajmował stanowisko ministra spraw zagranicznych RP, był też senatorem.
Były minister spraw zagranicznych Niemiec, Hans-Dietrich Genscher uczestniczył w 2010 roku w prezentacji książki Władysława Bartoszewskiego (opracowanej wspólnie z Janem Rydlem i Rafałem Rogulskim) „O Niemcach i Polakach. Wspomnienia – Prognozy – Nadzieje”. Profesor napisał 50 książek i ponad tysiąc innych publikacji dotyczących także stosunków polsko-żydowskich. Był pełnomocnikiem polskiego rządu ds. dialogu międzynarodowego. Przez prezydenta Polski został odznaczony Orderem Orła Białego, ale był także m.in. Honorowym Obywatelem Izraela.
Z ambasadorem Izraela, Zvi Rav-Nerem spotkał się na uroczystości rocznicowej likwidacji łódzkiego getta w sierpniu 2014 roku.
Człowiek przyjazny i przyzwoity
Jego talenty dyplomatyczne wielokrotnie służyły polskiej sprawie. Rządy w kraju się zmieniały, a on pozostawał w kontakcie ze sceną polityczną, bo jak mówił „kocha swoich rodaków, choć doprowadzają go do cholery”.
Z Rafałem Grupińskim i Marcinem Święcickim żartował na spotkaniu u premiera Donalda Tuska w 2009 roku.
Gdy zmarł nagle w 2015 roku w POLITYCE wspominał kontakty z nim redaktor naczelny Jerzy Baczyński: Chyba każdy pamięta charakterystyczny, pośpieszny głos Profesora, jakieś Jego opinie, żarty, komentarze, anegdoty. (...) Traktowaliśmy go jako sumienie Wolnej Polski, stały punkt orientacyjny w chaosie współczesnej polityki – pisał wtedy. Można sobie wyobrazić jak fascynująca mogła być jego rozmowa ze Zbigniewem Brzezińskim w Warszawie w 2013 roku.
Punkt orientacyjny dla wielu
Z byłym prezydentem Lechem Wałęsą spotkał się zapewne wielokrotnie. Tu podczas organizowanej przez Fundację Konrada Adenauera konferencji „Rola Kościoła katolickiego w procesie integracji europejskiej” w podkrakowskich Tomaszowicach w 2009 roku.
Profesor Bartoszewski znał również ważne dla Polski postaci historyczne. Kontaktował się z byłym prezydentem RP na uchodźstwie, Ryszardem Kaczorowskim. Obaj byli ważnymi świadkami polskiej historii najnowszej. Nie dziwi więc, że Szczecin łączy osobę profesora z obchodami wyborów w 1989 roku.