Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Moje miasto

Samorządowe konfrontacje. Podział Mazowsza to tylko początek

Panorama Warszawy Panorama Warszawy Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Podział Mazowsza na dwa województwa, a może powrót do 49 województw? Po wyborach prezydenckich ustrój terytorialny Polski znów stał się gorącym tematem.

A gdyby tak wydzielić Warszawę z Mazowsza, czyniąc ze stolicy wyodrębnione województwo? Stary już pomysł ożył ponownie w kręgach rządzącej prawicy, doniósł „Dziennik Gazeta Prawna”. Zmiany mają rzekomo nastąpić jeszcze w tym roku, co oznaczałoby konieczność wyborów nowych sejmików. Argument za ich przeprowadzeniem jest prosty – Mazowsze jest najbardziej zróżnicowanym pod względem zamożności regionem w Polsce. Ze stolicą może pochwalić się PKB na głowę przekraczającym unijną średnią, bez niej stacza się do najbiedniejszych regionów kraju (i Unii Europejskiej). Z kolei sama Warszawa z obwarzankiem otaczających ją powiatów to 150 proc. średniego unijnego PKB.

Czytaj też: Lepiej razem czy osobno? Wnioski z polskiego lockdownu

Awantura o Mazowsze

Warszawa zawyża więc wyniki całego Mazowsza, co ma wpływ na dystrybucję środków europejskich. Rozsądny więc wydaje się podział, by zwiększyć szanse ośrodków pozastołecznych. Problem w tym, że taki podział już od 1 stycznia 2018 r. istnieje, tylko w sensie statystycznym. Mazowsze, mimo że pod względem administracyjnym ciągle jest jednym województwem, dla Unii dzieli się na dwa regiony analizowane odrębnymi statystykami, co umożliwia odpowiednią alokację pieniędzy w nowej, rozpoczynającej się w 2021 r. perspektywie budżetowej.

Najważniejszy argument upada, o co zatem chodzi? Oczywiście o politykę. Nowy podział administracyjny i wybory sejmików otworzyłyby drogę PiS do władzy przynajmniej w regionie pozastołecznym, gdzie obóz rządzący może liczyć na sympatię wyborców.

Reklama