Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Zielony livestock

Safari w małym ogródku

Spójrzmy bliżej. Wystarczy inny obiektyw i cały kadr wypełnia nowy bohater. Spójrzmy bliżej. Wystarczy inny obiektyw i cały kadr wypełnia nowy bohater. Nick Moir / Oculi / Agence VU / Agencja Gazeta
Dramat życia i śmierci, mozolność istnienia, walka o przetrwanie. A to wszystko w… przydomowym ogródku.

Kiedy wiosną lub latem mijam peryferia, jakieś działki i ogródki, kawałki zieleni, których nie pochłonęło jeszcze miasto, a jedynie otoczyło zewsząd, zawsze zastanawiam się, jak bardzo te oazy muszą tętnić życiem. Wystarczy przystanąć, uzbroić się w najlepsze narzędzie miłośnika przyrody - czyli cierpliwość - i już można podziwiać.

Zapewne z podobnego założenia wyszedł australijski fotografik Nick Moir, który wyposażony w aparat i dobry obiektyw, postanowił dokładniej przyjrzeć się swojemu domowemu ogródkowi. Kawałek zieleni – głównie trawa – kilka wyższych roślin, krzaków i wystarczy. Po chwili uważnej obserwacji widać, że taki zwykły, przydomowy trawnik, aż pulsuje od ciągłych zdarzeń.

Przede wszystkim jest to życie owadzie. Na świecie jest ponad milion gatunków tych stworzeń, które stanowią najliczniejszą gromadę. Są - podobnie jak skorupiaki i pajęczaki - stawonogami. Żyją na Ziemi we wszystkich środowiskach od ponad 400 milionów lat i mają się dobrze. Niektóre – głównie ważki, jętki, karaczany i wojsiłki – właściwie nie zmieniły się od prawieków.

Owady mają dla pozostałych uczestników ziemskiej przygody ogromne znaczenie: otóż w równym stopniu są dla nich szkodnikami, co dobroczyńcami. Wprawdzie niszczą uprawy lub lasy, potrafią też zaleźć za skórę i ludziom i zwierzętom. Jednak bez nich, a dokładnie bez zapylania kwiatów - którego dokonują trochę mimo woli - nie moglibyśmy żyć.

Są inne. Od chwili, gdy wylęgają się z jaj doznają metamorfoz. Są więc w swoim życiu najpierw larwami, potem poczwarkami i dopiero w dalszej kolejności osobnikami dorosłymi (imago). Mają też odmienną budowę ciała. Na przykład dostarczanie tlenu następuje u fruwających owadów - a tych jest większość - bezpośrednio do komórek ciała z pominięciem krwioobiegu. To niezbędne, gdyż w trakcie intensywnych lotów owady muszą dokonywać szybkiej wymiany gazowej. Dlatego podczas lotu prawie się nie meczą. Być może stąd następujący obrazek: każdy zna skłonność muchowatych do upalnych letnich dni, gdy otoczenie niemal zamiera z gorąca. Cisza, bezruch i wszystko zatopione w fali upału. Tylko muchówki – głównie plujkowate, gzowate i muchowate właśnie – czują się znakomicie; oddają się szalonym pościgom i pogoniom, które aż trudno śledzić, są tak szybkie.

Owady żywią się głównie roślinami oraz szczątkami roślin, ale owadami żywi się wiele stworzeń, przede wszystkim pajęczaki, gady i ptaki. Na chwilę życie na trawniku zamiera, jak w zatrzymanym filmie. Z pewnością dlatego, że pojawiły się w górze jaskółki, albo z norki w ziemi wypełzła jaszczurka.

Biedronki, jętki, skorki i inni mieszkańcy zielonego domu muszą się teraz mieć na baczności. Po kilku chwilach wszystko wraca do normy.

Polityka 06.2011 (2793) z dnia 05.02.2011; s. ${issuePage}
Oryginalny tytuł tekstu: "Zielony livestock"
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Następca? Co się dzieje między Nawrockim a Kaczyńskim. Ten drugi na pewno ma kłopot

Karol Nawrocki po stu dniach prezydentury jest najpopularniejszym politykiem prawicy. Budowaniu jego pozycji pomaga ostry konflikt z rządem, ale też kłopoty w samym PiS. Prezydent do obrony polityków partii Kaczyńskiego się nie pali i dzięki temu zachowuje popularność wśród elektoratu Konfederacji czy braunistów.

Anna Dąbrowska
03.12.2025
Reklama