Dla wielu zachodnich komentatorów Melati Wijsen, 19-letnia Indonezyjka z Bali, na tegorocznym Światowym Forum Ekonomicznym pozostawała w cieniu dwa lata młodszej aktywistki ze znacznie chłodniejszej części świata – Grety Thunberg. Ale w Azji to Melati jest twarzą pokolenia, które ma dość dewastacji środowiska. Kampania, którą wraz z młodszą siostrą Isabel prowadzi od 2013 r., ma bardzo konkretny cel – globalny zakaz stosowania torebek foliowych.
Nie wiadomo, czy wałbrzyscy radni znają Melati, ale pod koniec stycznia przyjęli pierwszą w Polsce uchwałę, która aktywistce na pewno by się spodobała. Od 21 marca 2020 r. w całym mieście ma obowiązywać zakaz używania foliówek. W wybranych strefach, np. na Zamku Książ, zakaz będzie znacznie szerszy: obejmie sprzedaż, używanie, a nawet posiadanie jednorazowych plastików każdego rodzaju, w tym słomek i kubków.
Czytaj też: Łatanie torebkowej dziury. Rząd kompromituje się w walce z plastikiem
Choć w polskich warunkach uchwała wychodzi przed szereg, to na świecie podobne przepisy stają się normą. Najlepszym dowodem jest decyzja władz Chin, największego producenta plastikowych odpadów, które do końca 2020 r. zakażą stosowania jednorazówek w największych miastach, a do 2022 r. w całym kraju.
5 bilionów, zerowy recykling
Na Bali plastikowe odpady są wszędzie. Na słynnej plaży w Kucie w trakcie odpływu da się czasem łatwo zobaczyć, dokąd sięga woda w trakcie przypływu, sądząc po rozsianych po piasku butelkach, workach itd. Po kryzysie 2017–18 sytuacja nieco się poprawiła, m.