Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Sezonowy przegląd patologii

NFZ a szpitale: pat trwa

Wprawdzie NFZ jest monopolistą, ale to tylko płatnik. Polityki zdrowotnej w kraju nie kształtuje nikt. Wprawdzie NFZ jest monopolistą, ale to tylko płatnik. Polityki zdrowotnej w kraju nie kształtuje nikt. Dana Neely / Getty Images/FPM
Szpitale wstrzymują przyjęcia pacjentów. Jak wiadomo, co roku w czwartym kwartale brakuje pieniędzy, bo właśnie wyczerpały się limity.
Szpitali mających więcej niż 50 łóżek jest 750. Zadłużonych jest około 300, dokładnie – 41 proc.Krzysztof Żuczkowski/Forum Szpitali mających więcej niż 50 łóżek jest 750. Zadłużonych jest około 300, dokładnie – 41 proc.

Z powodu zbyt niskich kontraktów z NFZ lekarze specjaliści polecają swoje prywatne usługi lub radzą ponowić próbę dostania się do szpitala po nowym roku. Co prawda sami lekarze z powodu wykonania kontraktów nie przestają od października brać pensji, mimo że pracy mają o wiele mniej. Bo NFZ musi pokrywać koszty płac i utrzymania placówek (to ok. 80 proc. kosztów służby zdrowia), ale brakuje mu 20 proc. na dopłaty do tzw. procedur. Więc lekarze do pracy muszą przychodzić, ale leczyć nie powinni. Taka jest logika systemu.

Rozpoczął się właśnie proces kontraktowania świadczeń medycznych na przyszły rok, więc szpitale – coraz częściej także prywatne – w różny sposób próbują poprawiać swoją pozycję przetargową. Najskuteczniejszy to ściągnięcie telewizji, która – w imieniu pacjentów – upomni się o więcej pieniędzy dla szacownej, acz zadłużonej placówki. Dobrze jest też urządzić kolejną manifestację, najlepiej przed Kancelarią Premiera albo co najmniej siedzibą ministra zdrowia. Obie są w centrum, co dla telewizji ma znaczenie. Demonstrowanie pod siedzibą płatnika, czyli NFZ, z medialnego punktu widzenia jest pozbawione sensu.

Można też zamknąć szpitalny oddział ratunkowy, który dla chorych niewyleczonych przez lekarza rodzinnego i niemogących doczekać się terminu u specjalisty jest ostatnią deską ratunku. Zamknięcie SOR, pod którym daremnie na pomoc medyczną czekają ciężko chorzy, może narobić niezłego medialnego zamieszania. Do tego rodzaju trików uciekają się zarówno placówki dobre, jak i zarządzane fatalnie. A to skutecznie zamazuje istotę problemu.

Tkwi ona w tym, że z każdym rokiem pieniądze z kontraktów z NFZ są mniejsze.

Polityka 41.2012 (2878) z dnia 10.10.2012; Rynek; s. 34
Oryginalny tytuł tekstu: "Sezonowy przegląd patologii"
Reklama