Rynek

Pokłosie afery spalinowej czy zwiastun zmian? Volkswagen zwolni 30 tys. pracowników

Silniki diesla udające, że emitują mniej spalin niż w rzeczywistości, kosztowały do tej pory niemiecki koncern fortunę. Silniki diesla udające, że emitują mniej spalin niż w rzeczywistości, kosztowały do tej pory niemiecki koncern fortunę. Tomasz Korzewski / Polityka
Volkswagen z afery dieslowej może wyjść odchudzony i paradoksalnie wzmocniony finansowo. Szkoda, że kosztem pracowników...

Z Volkswagena ma odejść aż 30 tys. pracowników, a reszta musi liczyć się ze skromniejszymi niż dotąd podwyżkami. Jednak cięcia pod pretekstem kosztów afery dieslowej mają konkretny cel – znaleźć pieniądze na rozwój aut elektrycznych.

Volkswagen swoją klęskę chce przekuć w sukces. Silniki diesla udające, że emitują mniej spalin niż w rzeczywistości, kosztowały do tej pory niemiecki koncern fortunę. Samo porozumienie z władzami amerykańskimi, dotyczące kar i odszkodowań dla posiadaczy feralnych samochodów w Stanach Zjednoczonych, to dla Volkswagena strata prawie 15 miliardów dolarów. Trudno oszacować koszty skandalu w Europie, bo wciąż nie wiadomo, do jakich ustępstw na rzecz klientów zmusi Volkswagena Komisja Europejska. Do tego dochodzą ogromne straty wizerunkowe, które trzeba będzie odbudowywać latami, inwestując jeszcze więcej w reklamę.

Nowa strategia Volkswagena – samochody elektryczne

Jednak Volkswagen to nie pierwsza lepsza firma, tylko prawdziwa potęga, której nawet taki skandal nie zdołał pokonać. Niemcy patrzą zatem w przyszłość, a w niej widzą szansę na ratunek. To samochody elektryczne, które mają stać się nową wizytówką Volkswagena. Tzw. czysty diesel odchodzi do przeszłości i lepiej o nim zapomnieć. Teraz cała energia, a dokładniej dostępne fundusze Volkswagena mają być skupione właśnie na rozwoju pojazdów elektrycznych, aby nie zostać w tyle za konkurencją. Przy okazji nowe zeroemisyjne auta będzie można wykorzystać jako próbę rehabilitacji Volkswagena w oczach tych klientów, którym zależy na ochronie środowiska.

Reklama